Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tyetoja
MuradaNasyrowa[10].Zasmuciłamnie
niesłychaniemocno.
Ranozbudziłmnieśpiewptaków.Nieznanymiznazwy
ptaksiadłnagałęzinieznanegomiznazwydrzewa
iśpiewał.Gałąźdrzewawyciągałasięwstronępokoju.
Ptakśpiewałwprostdomojegopomieszczenia.Dźwięk
roznosiłsięwszędzie.Gdyptakprzestawałnachwilę
śpiewać,starałemsięwstrzymywaćoddech,żebygonie
spłoszyć,alebrakowałomipowietrza.Kiedyś
przeczytałem,żepisarzpowinienznaćconajmniej
piętnaścienazwptaków,piętnaściedrzew,piętnaście
kwiatów…
Nieruszającsięzmiejsca,zacząłemwyliczaćnazwy
drzew,ptakówikwiatów.Topola,dąb,lipa,sosna,platan,
wierzba,jodła…Słowik,sowa,wróbel,szpak,gołąb,
przepiórka,papuga,wrona,mewa,kuropatwa,żuraw,
drop,orzeł,jaskółka…Rumianek,narcyz,mak,fiołek,
pierwiosnek,tulipan…
Wstałem.Głowamnieniebolała.Poprysznicusię
ożywiłem.Wciągnąłemdopłucczystepowietrze.
Łyknąłemdwiełyżkimioduisięubrałem.Wychodząc
zpokoju,wkorytarzunatknąłemsięnaAnuş.Wyobraźcie
sobiepiętrowy,podłużnybudynek.Poprawejstronie
wąskiegokorytarzapokojedziewczyn,polewej
copaków.PokójAnbyłnanaszympiętrze.Bezkrzty
zawstydzeniapatrzyliśmysobieprostowoczy.
Dziewczynapatrzyłanamniewątpiącym,smutnym
spojrzeniem.Jakszybkosięwemniezakochała!Czasem
dziewczyny,zakochującsięwsynuwrogiegoludu,
obywateluwrogiegokraju,chcąotwarciedemonstrować
swojepoświęcenie.Mokrybiustwyraźnieodznaczałsię
podzielonąkoszulką,któraopinałajejciałopodobne
dougotowanegoiobranegozeskorupkijajka.Przed
chwiląsięwykąpała.Jejtwarzbyławilgotna.Moje
wyzywającespojrzenieprzestraszyłodziewczynę.Uciekła