Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jaktamtwojezadrapania,sławetnypogromcodzikichgórskich
kotów?–rzuciłDein,wchodzącdoizbyGurtaprzesiąkniętejcięż-
kimzapachemgotowanegogrochuwymieszanymzcharaktery-
stycznąwoniąinkaustu.
BrodatyGhallsiedziałpogrążonywlekturzewyjątkowoopasłego
imocnozniszczonegotomiszcza.Naszerokimstolewalałysięlicz-
nedokumenty,odręcznezapiskiiwyblakłepergaminy.Siermiężnie
obrobiony,masywnypucharpełenarrakistrzegłśrodkategobała-
ganuniczymwieżastrażnicza.
–Ujdzie–mruknąłzapytanyiuniósłgłębokoosadzoneoczy
przysłoniętekrzaczastymibrwiami.–Jakwiesz,grzbietnaGhallu
goisięszybciejniżnapsie.
–Jasne.–Deinusiadłokrakiemnazydlunaprzeciwipostawił
obokkuflaszklanyflakonik.–Masztuznamienitymedykament
ocudownejmocyuzdrawiania.Matkakazałacitopodać.
Gurtzerknąłwstronępodarunkuiskrzywiłwymownieusta,
domyślającsięzawartości.
–Nigdyniepotrafiłeśkłamać,sianowłosy–zawyrokowałgo-
spodarziuniósłgrubypalecdlapodkreśleniaswojegostanowiska.–
Twojamatkazpewnościąniepowierzyłabycipodobnegozadania,
doskonalezdającsobiesprawę,żeniecierpiętegoświństwabardziej
niżstęchłegomlekazległejkozicy.Wtakichkwestiachtaniesamo-
witakobietazawszewykazujesięwiarą,żeosobistakontrolazażycia
lekujestjedynymsposobem,bystałosiętofaktem,anieokazało
jedyniedomniemaniem.
–Pijteraz–zasugerowałstanowczoblondyn.–Żebyniewidzia-
ła,żemarszczyszsięprzyspożywaniutejzacnejsubstancjibardziej
niżpodczasprzypalaniaranżelazem.
–Widzę,żezaskakującobłyszczyszdziśkwiecistymiwypowiedzia-
mi.–Góralprzyjrzałsiębadawczotowarzyszowi.–Twojewypowiedzi
30