Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
10
Paradużychniebieskichoczupowinnawłaściwiepatrzeć
naniązkołyski,aniezezdjęcia.Jasnypuszeknagłówce
chciałabymuskaćpalcami,anietylkowzrokiem.
Próbowałasobiewyobrazić,jakpachnietakadelikatna
czuprynka.Odrobinęmlekiem,wanilią,fiołkamiiciepłą
skórą.Możedofotografiidorubrykiurodzinowej
wgazecieteżubrałabyswojeniemowlęwtakąróżową
sukieneczkęzkoronkowymkołnierzykiem.
Zezdjęciaobokzerkałnaniąnoworodek
oczekoladowejskórze.Gdybytobyłajejcóreczka,
nazwałabySonia,ponieważwedługniejdziewczynka
wyglądałajakSonia.Oczamiwyobraźniwidziałajako
siedmiolatkę:wsukiencewczerwoneibiałepaski
siedziałanahuśtawceiśmiałasięprostodokamery.
Wwiekudwunastulatpatrzyłananiązkonia,nagłowie
miaładużyczarnytoczek.Razemjeździłybynakonne
przejażdżki.WokresiedojrzewaniaSoniadarłabyznią
koty,jakwszystkiecórkizeswoimimatkami.Apotem
przezresztężyciapracowałybynadodnalezieniem
wspólnegojęzyka.Ciekawe,jakieimięrodziceSonii
naprawdęnadaliswojemunowonarodzonemudziecku.
Atemuchłopczykowi,któregoportretwisiałnad
tamtymniebieskookimzciemnymikosmykami
nagłowie?Amałemurudzielcowizlokamiipiegami
podrugiejstronie,atejpyzieoskośnychazjatyckich
oczkach?Gdzieoniwszyscydzisiajszaleją?Zkimsię
śmieją?Czegobojąsięwżyciuioczymmarzą?
…wszystkiewynikidoskonałeizapłodnione
komórkijajowemogązostaćumieszczonewmacicy
powiedziałmężczyznaodonośnymgłosie.
ScenyzudziałemSoniiskryłysięoczomHelen
zamglistymwelonem,apozostałyjedynienieme
fotografienaścianach.Niechętnieporzuciłaswoje
marzeniaipowróciładorzeczywistości.Wokółniej
pachniałowoskowanymdrewnem,środkami
dezynfekcyjnymiipotpourriomorskimaromacie.