Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
29
[3grudnia1999]
DrogiHenryku,
przyjemniewyciągaćzeskrzynkiTwójlistibraćgonadwór,
nawiatr,anastępnieprzezcałądrogętrzymaćsięgowtymwietrze,
przezcodowiadywaćsię,żejestbardzodrogocenny.Wśrodku,
popowrocie,odrazuznajdujęskrupianiesięibawięsięnimbezładu
iskładutakpodrzucaneiupuszczane,każdesłowowkońcupokaże,
comawśrodkuczysięmylę?Niewiem,skądskrupianiesięwzięło,
wydajemisięjednak,żemawsobiejakiśstłumionyrodzajprecyzji:
jakbywłaśniegdzieindziejzanicbyćniemogłotylkotam,aniwgórę,
aniwdół,ajużnapewnonierozglądaćsięnaboki.Możewierzy
raczejwswojeliteryniżwducha?Wydajemisiętotrochę
małostkoweiwłaściwiewstydmi,żetakjepomawiam.DlaCiebie
przechowujechybazupełniecoinnego,wTwoimtrójwierszusłyszę
przyjemne,trochęszorstkieskrzypienie,jakbyktośszedł
pochrzęszczącymżwirzewszklanychbutach.Szkoda,swojądrogą,
żedodziśniemamsłownikaetymologicznegoinicztegonie
rozumiem,aszklanebutymisięśniły.Takjakoś,przynajmniejjeden,
postawionybyłwśródinnychprzedmiotównapodłodzewielkie
dziękizaodkryciepodmiotowościprzedmiotówwNocy
poetów,bogdzie?Czyuważasz,żeteprzedmiotytoistoty
nieorganiczne?CośwkażdymraziewodziłoCięprzezcałylistopad,
dowiodłoniezbicieajesttakstrasznieburonaświecie,
żenaprawdęnietakdużomożesięokazać,tylkoto,conajważniejsze.
PozdrawiamCiębardzo,bardzoserdecznie.
Czywierzyszwświatłaelektryczneprzeciwponurości,wdużo
świateł?
Krystyna