Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
TerazgdypoznałamRoberta,Jurekstałsiędlamniebardzocennąznajomością,przyjegopomocymogłam
bliżejpoznaćjegoprzystojnegokolegę.Jurekokazałsiędobrymkumplem,poświęcałsiędlamnieichodził
zemnądoJaszczurów,ponieważliczyłamnato,żespotkamtamRoberta.Niekomentowałmojegoidiotycznego
zachowania,tylkokręciłgłowązdezaprobatą.MimożechodziliśmydoJaszczurówdośćregularnie,toniedane
mibyłoszybkospotkaćtamRoberta.
Wkońcudoczekałamsię.MójPięknyprzyszedłtymrazemsamiusiadłprzynaszymstoliku.Gdy
podeszłakelnerka,zawiłwiniakklubowyzpepsi.Niepodawanowódkisolo,tylkowdrinkach.
Drinkinajlepiejzamawiaćbezpośrednioubarmanki.Wtedywieszco,pijesziilemaszalkoholu.Wkońcu
ośmieliłamsięodezwać.
Spojrzałnamnie,jakbypierwszyrazmniewidział.
Nierozumiem?spytałzdziwiony.
Wdrinkutrudnowyczuć,jakialkoholwlanodopepsi,najtańszączystączyfaktyczniewiniak.
Niekonieczniemusitoteżbyćsetkawódki,możekelnerkapomyliłasięizamówiłaubarmankipięćdziesiątkę
albobarmankaniechcącyniedolaładokreski?Widziałeśtekreskinamiarkachzrobionelakieremdopaznokci?
Jakiegrube?
Skądtowszystkowiesz?spytałzrozbawieniem.
Kiedyśbyłamtukelnerkąodpowiedziałam.Naraziejesteśjeszczetrzeźwy,więcniegrozici,żeuraczą
ciępięćdziesiątkązamiastsetki.Oprócztegodajeszwysokienapiwki,jestwięcszansa,żeniewlejącizwykłej
czystejtylkofaktyczniewiniakklubowydodałampochwili.
Dziękujęzainformację,oddzisiajzamawiamtylkoubarmanki.Uśmiechnąłsiędomnie.Chybadopiero
dziśzauważył,żeniejestempowietrzem.
Liczęnadyskrecjęztwojejstrony.Zlinczowałybymniezato,żezdradzamtajemnicezawodowe.
Przysięgamnawszystkiealkoholeświata,żeniedoniosęnaciebiedokelnerskiejmafii.Jesteśbezpieczna.
wiącto,podniósłprarękęjakdoprzysięgi.CzyJurektotwójchłopak?zapytałznienacka.
Ależskąd,tomójkolegazpracyszybkoodpowiedziałam.Razempracujemywurzędzieskarbowym.
Jeszczejedenzdziercapodatkowy.Dobrze,żenarazieniemamzwaminicdoczynienia.
Natwoimmiejscuniecieszyłabymsiętakbardzo.Podobnojeździszdrogimsamochodem?
Samochódjestojca.Spojrzałnamniedziwnymwzrokiem.
Niebójsię,niedoniosę.Gdybyśwprzyszłościchciałcośdrogiegokupić,aniemiałnatopodkładki,
tonajlepszajestumowapożyczki,tylkojedenprocentodsumy.Oddarowiznyjestwyższyprocent,alimit
odpodatkudlanajbliższejrodzinyniewysokipoinformowałamgo.Ztymsamochodemtylkożartowałam.
Myślisz,żejamamczystesumienie?
Cóżtakiegoprzeskrobałaś,żeobawiaszsięurzęduskarbowego?
Muszęwytłumaczyćsię,skądmiałampieniądzenazakupmieszkania.Gdybymbyłaładna,mogłabym
powiedzieć,żeznierządu.Ładnaniejestem,więcminieuwierzą.Zapamiętaj:prostytuowaniesięniejest
karalne,tylkostręczycielstwo,sutenerstwoikuplerstwo.Tyjesteśprzystojny,możeszwięcwtensposób
tłumaczyćsięprzedurzędemskarbowymzuśmiechemciągnęłamtemat.Powinieneśodczasudoczasu
pokazaćsięwAntycznej,tamjestdużopańkorzystającychztegotypuusług.Będzieszmiałalibi,zapamiętającię
napewnoikelnerzy,iklientki.
Śmialiśmysięoboje,dalejprowadzącrozmowęwtymtonie.Widziałam,żedobrzebawisięwmoim
towarzystwie.Czułamsięjakwsiódmymniebie.Byłamszczęśliwa!Doczasu…Wpewnymmomencie
naparkieciepojawiłasiępięknaJasnowłosawspódniczceminiledwoprzysłaniającejtyłek.Mójpięknyksiążę
wstał,zatańczyłzniątrzykawałkiiwyszli.Naodchodnymobdarzyłmnieciepłymuśmiechemipowiedział:„Do
zobaczenia”.Miładwunastaczarprysł,książęzniknął.
TydzieńpóźniejznowusiedziałamwJaszczurach.Wpiątekgoniebyło.Wsobotę,czekającnaniego,
myślałam,żeteżnieprzyjdzie,jednaksięzjawił.Byłojużdobrzepodziesiątej.Odczasuprzyjściazdążyliśmy
wypićzJurkiemkilkadrinków,byłamwięcnieźlewstawiona.Tańczyłamwłaśniezjakimśrówniepijanym
facetem,kiedyzauważyłamRoberta.Patrzyłnamnie.Zaczęłampląsaćjeszczebardziejwyzywająco.Moja
nieśmiałośćgdzieśznikła.Widziałam,żemnieobserwuje.Podszedłdomniepodczasprzerwy.
Witaj,specjalistkoodprzestępstwgastronomiczno-podatkowych.
Witaj,książęprzysadkizgowej!Gdzietwójharem?
Zamknąłemdziśnatrzyspusty,eunuchsięnimizajmuje.Widzę,że„Fikołki”zaczęłydziałać.Gdziesię
podziałJurek?
Poszedłpoposiłki,kolejkadowodopojudosyćduża.Poderwałjakąślaseczkę.Zatydzieńznówbędę
musiałajechaćdorodziców,żebymudaćwolchatę!Dorabiamsobie,wynajmującpokójnagodziny.
Zaczęligrać.Podszedłdomniemójpodpitypartnersprzedprzerwy.
Mogęprosićdotańca?wymamrotał.
NiemożeszodpowiedziałzamniePiękny.Onatańczyzemną.Maszzatodrinkamówiącto,wręczył
muswoniedopiszklankę.
Mojemarzeniespełniłosię,zaczęliśmytańczyć.Byłamchybanajszczęśliwsządziewczynasali.