Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uwielbiaszrobićporządek!Czymtysięwogóletakmartwisz?
–Antoninarozłożyłaręcewgeścieniezrozumienia.–Jutropakujemy
plecaki,wrzucamydoauta,robimysobietrippoPolsceilądujemy
wjednejznajpiękniejszychkrainnaświecie.Potembierzemysię
dorobotyinicwięcejnasnieobchodzi!
–Mójojciecjestpierdolonymwrzodemnatyłku,zobaczysz,
touwierzysz.–Grażynauniosłabrwitakwysoko,żeprawiezłączyły
jejsięzliniąwłosów.Zawszetakrobiła,gdypróbowałakogoś
doczegośprzekonać.
–Okej,aletojutro,adzisiajpijemy,tak?Dzięki,Wanduś!
–Antoninaprzyjęłaszklankępiwaodbarmankiiupiłakilkadużych
łyków,poczymstłumiłabeknięciekuucieszeGrażyny.
Minaprzyjaciółkizrzedłajednakniespełnatrzydrinkipóźniej,kiedy
Antoninazaczęłajęczeć,żeodpółrokunieuprawiałaseksu.
–Takmniessieokrutnieodśrodka,gdzieśtu…–Uderzyłasię
pięściąwklatkępiersiową.–Ichybateżtam…–Wskazałapalcem
naobszarmiędzyudami.–Jaktymożeszwytrzymywaćwtejswojej
wstrzemięźliwości?Powiedzmi,Piorunku,jaktojestnigdyniespać
zchłopakiem?
–Niekręcimnietopoprostu.–Grażyna,zbulwersowana,
przewróciłaoczami.–Śmierdzącechujkiibrudneręce.Faceci
sąobleśni.
–Alestoizatymjakaśtrudnahistoria?Powiedz.–Antonina
spojrzałanaWandę,atajużwiedziała,żetrzebauzupełnićkoleżance
szklankę.–Amożemiłośćdokobiet?
–Znajdźsobiewreszciejakiegośtypaiprzestańmniemęczyć–
warknęłaGrażyna.Wyjęłaztorebkistozłotychirzuciłabarmance
nablat.–Możetenłysy?Wandzia,coonimmyślisz,nadasiędla
naszejKluski?
–Co?Pędziwiatr?–zdziwiłasięWanda.–Pędziwiatrniezalicza,
tołazęga,aledżentelmen.Choćpróbowaćzawszemożna.Jakbymjuż
miałastawiaćnataką,cowyrwiePędziwiatra,toprędzejAntekniżty,
Grażyna.
–Co?Atonibydlaczego?–oburzyłasięblondynka.
–Boonlubiprawdziwelaski,aniezmyślone–powiedziałaWanda
iczmychnęłanakoniecbaru,byniedosięgłojejpiorunującespojrzenie
Grażyny.
Blondynkazazwyczajbyłaadorowanaprzezchłopaków,aletylko
zbezpiecznejodległości.Kiedyprzychodziłodobliższegopoznania,
wszyscyfacecipoprostuodniejuciekali.