Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdynadworzeszalałaburza,aczarnąnoc
rozświetlałytylkobłyskawice,whotelikuzjawiłsię
nieznajomy.Wynająłpokójipośpieszniesięwnim
zamknął.
PóźniejPeggywielokrotniewyrzucałasobie,
żeodrazuniepoprosiłaowypełnieniestosownego
formularza,aletajemniczygośćzjawiłsiępopółnocy
ibyłzmęczony,więczaprowadziligodopokoju,
formalnościzostawiającnarano.
Aleranoprzybyszjużnieżył.
OdtegowydarzeniaPeggyzawszeuważała,żeich
dotychczasowaspokojnaegzystencjazostała
pogmatwanaprzezjakieśdziwnesiły,naktóreaniona,
aniBobniemieliwpływu.Niedość,żegośćzmarłwich
domu,tojeszczenadodatekjegoprawojazdyokazało
sięfałszywe.Wieczorem,pocałymdniurozmów
zszeryfemilekarzemsądowym,nicsięniewyjaśniło,
przeciwnie,sytuacjajeszczebardziejsię
skomplikowała.
Bobwłaśniewyprowadziłzgarażuwielkąkosiarkę
dotrawy.NadźwięksilnikaPeggyprzerwała
podlewanieiosłoniłaoczy.Mimoupływulatżycie
zBobemnicniestraciłozeswejdawnejatrakcyjności.
Przetrwalitrudneczasyidarzylisiętakąsamąmiłością
jakwczasachmłodości.Bobbyłwysokiijaknaswój
wiekdobrzesiętrzymał,awjasnobrązowych,starannie
przystrzyżonychwłosachniedałosięzauważyćnawet
cieniasiwizny.Uwielbiałswójwarsztat,aPeggy
podziwiałastolarskietalentymęża.Potrafiłwyczarować
prawdziwecudazkawałkadębowegolubsosnowego
drewna.PeggyzakochałasięwBobieBeldoniejako