Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Sorry,aleidęsam.Spotkamysięnaplaningupolunchu.
Gnanywyrzutamisumieniawkilkaruchówzdobyłemtrójząb
idwabosaki,dziękiczemusystemzwolniłmniezdalszejintegracji.
Pożegnałemsię.
–Panowie,dojutra.DevNull,tylkouważaj,możebyćjeszcze
ślisko.
–Paluchówniepołamię–odburknąłobrażony.
–Czemupaluchów?–zdziwiłsięDevDanton.
–Bozkażdyminnymzłamaniemmożnadalejpisać
naklawiaturze,nie?
RipostyDevDantonajużniedosłyszałem.Miałemplan.
Apierwszewyjścietejwiosnyjużjutro.
<<zapis21lutego,godzina22:44>>