Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zarazpoukończeniuszkoły.Poznałyśmysięnalekcjach
językakoreańskiegoiodrazuzaprzyjaźniłyśmy.
Tadziewczynamiałabzikanapunkciekulturyazjatyckiej
iwszystkiego,cobyłozniązwiązane.Jeżelichodziło
omnie,sprawaprzedstawiałasięzupełnieinaczej.
Ojciecuczyłmnietegojęzyka,odkądwypowiedziałam
swojepierwszesłowo.Podobnojegoobsesjanapunkcie
Koreizaczęłasię,odkiedydowiedziałsię,żeprzodkowie
naszejrodzinypochodziliwłaśniestamtąd.Mama
opowiadała,żegdygopoznała,byłnaetapietworzenia
drzewagenealogicznego.Zacząłpoznawaćjęzykikulturę,
powtarzającprzytym,żetonawypadek,gdybykiedyś
spotkałswoichkoreańskichkrewnychimógłsięznimi
porozumieć.
Możnawięcpowiedzieć,żeumniewdomurozmawiało
sięrównocześniewdwóchjęzykach:angielskim
ikoreańskim.
WpisałamwwyszukiwarkęhasłoTBTizaczęłamczytać.
PanBaldsonmiałrację.Artykułówbyłonaprawdę
mnóstwo.Niemiałamochotywczytywaćsięterazwto
wszystko.Wskroniachczułampulsowanie,jakbyktoś
rytmiczniewaliłwniemłotkiem.
Sięgnęłampotelefoniznalazłamemotkępandy,pod
którązapisanybyłnumerNiki.Uważam,żepandy
słodkieipodobnedomojejprzyjaciółki.Nie,nie
chodziłoowygląd,poprostuzzachowaniaprzypominała
mipandę.Jejżyciekręciłosięwokółjedzenia,agdyby
mogła,spędziłabycałeżyciewłóżku,oglądającK-
dramy[1]iładującbateriepotrzebnedofunkcjonowania.
Zatojawidniałamwjejtelefoniejakojednorożec.
Podobnobyłonprzeciwieństwemmnie.
Ja:
Nieuwierzysz.
Wiedziałam,żeNikimazawszekomórkęprzysobie,
byłaodniejuzależniona,dlategopoparusekundach
naekraniezamigałytrzykropeczki.
Panda:
Maszchłopaka!
Ja:
Głupiajesteś.Niemamchłopaka,boniemamczasu