Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
NOWYŚWIAT
Sana
Miałamdwadzieściadwalataimieszkałamzrodzicami
naprzedmieściachNowegoJorku.Dlakogośmógłbybyć
topowóddowstydu,dlamniebyłowygodą.
Gdytylkoweszłamdodomu,wyczułamzapach
pieczeni,którąmamarobiłazawszenawyjątkowe
wydarzenia.Zaczęłosię,kiedydostałampierwszą
miesiączkę,amamazrobiłaztegofaktuwydarzenie
miesiąca.Powtarzała,żeodtejporyniejestemjużjej
małądziewczynką.Wtamtymmomencieniezdawałam
sobiejeszczesprawy,czymjestdorosłość,dlatego
cieszyłamsię,żeprzestałambyćdzieckiem.Boże!Ile
bymoddała,abywrócićdotamtychczasów!
Sana?!krzyknąłtata,awjegogłosiewyczułam
dziwnepodekscytowanie.
Powiesiłamkurtkę,robiąctotrochędłużejniżzwykle.
Mojaintuicjapodpowiadałami,żecośsięszykuje.
Weszłamdosalonu.Tatasiedziałwswoimulubionym
fotelu,któryodładnychparulatdomagałsięwyrzucenia
naśmietnik.Jednakmoirodziceodnawialigocojakiś
czas,czującdoniegojakiśdziwnysentyment.
Jakbyłowpracy?zapytałnibyodniechcenia.
Wporządkuodpowiedziałam,wmyślachbłagając,