Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
abyniedrążył.
Wjegooczachzabłysłocoś,czegoniepotrafiłam
rozszyfrować.
Poprawiłsię,jakbynakilkasekundstraciłodwagę,ale
pochwiliodzyskałpewnośćsiebie.Jegowłosy,pomimo
wieku,niebyłysiwe,wręczprzeciwnie,jaktozwykł
powtarzać,ichkruczoczarnykolorpotwierdzałjego
koreańskiekorzenie.Pomimopóźnejporymiałnasobie
eleganckąbłękitnąkoszulębezśladuzagnieceń.Zawsze
starałsięwyglądaćbezzarzutu.
DzwoniłdomniepanBaldson,podobnoodbyliście
bardzociekawąrozmowę.
Notoposprawie,teraznawetgdybymchciała,nie
wywinęsięztegozadania.
Gdymilczałam,mówiłdalej:
Sana,takaoferta,jakąproponujeciBaldson,nietrafia
sięczęsto.Tojakwygranawtotka!Zdobędziesz
doświadczenie,poznaszludzi,będzieszpodróżować.
Będzieszmiałaopłaconemieszkanie,niemałąpensję,
adotegoprzeżyjeszprzygodężycia.
Nierozumiesz…zaczęłamijużbyłamgotowa
wyznaćmucałąprawdę,bobyłampewna,żepan
Baldsonniepowiedziałwszystkiego,aleojciecnie
pozwoliłmidokończyć.
Dziecko,jestempewny,żedaszsobiedoskonaleradę
ibędzieszzachwycona.Ozwyczajesięniemartw,
uczyłemcięwszystkiego,pamiętasz?
Niemogłamsięnieuśmiechnąć,ojciecoddziecka
opowiadałmiokulturzeazjatyckiej.Powtarzał,żezawsze
trzebamiećszacunekdostarszychibrońBożeniewolno
odzywaćsiędonichpoimieniu.Uczyłmnie,żeinaczej
trzebarozmawiaćzmłodszymodsiebie,inaczejzosobą
wswoimwiekuiosobąstarszą.Słuchałamzabawnych
historii,kiedytopierwszyrazpoleciałdoKoreiirazem
zeznajomymiposzedłnaobiaddomałejrodzinnej
restauracji.Przypłaceniurachunkuzostawiłsowity
napiwek,jednakznajomichcielizniegozażartowaćinie
powiedzielimu,żewKoreinapiwektraktowanyjestjak