Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wojskowyztekąwręku,głośnorozmawiającikłaniającsię.
–Ganiu,tytu?–zawołałgłoszgabinetu–chodźżetutaj!
GabrielArdałjonowiczkiwnąłksięciugłowąiposzedłprędko
dogabinetu.
Podwóchminutachznówsiędrzwiotworzyłyidałsięsłyszeć
dźwięcznyizapraszającygłosArdałjonowicza.
–Niechksiążębędziełaskaw.