Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Co?Skończyłem–powiedziałksiążę,budzącsięzchwilowego
zamyślenia.
–Apocopantoopowiadał?
–Tak…przypomniałomisię…takwrozmowie…–odrzekł
książę.
–Panbardzolubiurywać–zauważyłaAleksandra–chciałksiążę
pewnodowieść,żeanijednejchwilinietrzebaobliczaćnagrosze
iżeczasempięćminutdroższejestodskarbu.Wszystkotobardzo
chwalebne,aleproszępana,jakżetosięskończyłoztymprzyjacielem,
którypanutakiestrasznerzeczyopowiadał…przecieżzmieniono
mukarę,więcdarowanomuto„nieskończoneżycie”?No,cóż
onpotemzrobiłztymbogactwem?Czyżyłtak,jakbyliczyłkażdą
minutę?
–Onie,mówiłmisam…pytałemgojużoto…wcaletaknieżył
istraciłdużominut.
–Awięcmapanpróbę;widocznieniemożnażyć,„licząckażdą
minutę”.Jestpowód,dlaktóregoniemożna.
–Tak,jestpowód,dlaktóregoniemożna–powtórzyłksiążę
–imniesiętakzdawało…Ajednakniechcesięjakośuwierzyć…
–Toznaczy,żepanusięzdaje,żepanmądrzej,niżwszyscy,żyć
będzie?–powiedziałaAgłaja.
–Tak,iotymsięczasemmyślało.
–Imyśli?
-–Imyśli–odpowiedziałksiążęzeskromnyminawetnieśmiałym
uśmiechem,patrzącnaAgłaję;alezarazznówsięroześmiałispojrzał
naniąwesoło.
–Przynajmniejskromność!–odezwałasięAgłajaprawie
zrozdrażnieniem.
–Jakieżpaniejednakodważne,śmiejeciesię,anamniewszystko
towjegoopowiadaniutakiezrobiłowrażenie,żepóźniejweśnie