Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdziałtrzeci
Wszystkomisięzamazało!Ikompletnieniepamiętam,comówiłam
anicoonmówił.Noimusiałmnieodprowadzićdodomu,
bowiedział,żebyłamnatakimhaju,żewpadłabympodtaksówkę.
KurtDonaldCobainBaconpatrzynamójsufit.
WięcJoshzapłaciłzatwojejedzenie.
Dopieropochwilidocieradomnieznaczenietychsłów.Razem
znajlepszymprzyjacielemleżymynamoimłóżku.Jednąręką
bezwiedniepowolisięgamwjegostronęiskręcamprzódjegokoszuli
wciasnysupeł.
Nieróbtegomówiszorstko,coczęstomusięzdarza,chociaż
wcaleniejestniemiły.
Odsuwamrękę,którawędrujeprostodoopuchniętych,
pulsujących,gorszychniżwczorajdziąseł.Iwtedywydajędość
przerażającyjęk.
Mówiłaś,żecięobudził,apotemwyszliściezkawiarni
stwierdzaKurt.Tooznacza,żezapłaciłtwójrachunek.
Wiem.Wiem!odpowiadam,aleitakwyskakujęzłóżka.
Chwytamtorebkę,odwracamdogórydnemipotrząsamnią
gorączkowo.
Nieznajdzieszgotammówi.
Mojaukochanaksiążkawmiękkiejoprawieokatastrofiepodczas
wspinaczkinaMountEverestuderzaodywan.Wypadająteż
długopisy,szminkiićwierćdolarówkiirozsypująsiępopodłodze.Mój
portfel.Pusteopakowaniechusteczek,okularyprzeciwsłoneczne,
pomiętaulotkasklepuzbajglami.Nic.Potrząsamjeszczemocniej.
Nadalnic.Sprawdzamportfel,chociażwiem,żenieznajdęgotam
rachunkuzkawiarni.
Aniemówiłem?szydzi.
Muszęprzeprosić,żezachowywałamsięjaknienormalna.
Muszęmusięodwdzięczyć.
Komu?pytaHattie.
Odwracamgłowęiwidzę,żemojamłodszasiostraobserwuje
mnieodprogu.Opierasięoframugędrzwizeskrzyżowanymi
ramionami,amimotoitakwyglądanazbytwysoką.Boitakajest.
Niedość,żedoścignęłamniewzrostemwubiegłymroku,tojeszcze