Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4
DECYZJA
Rozklejamsiędopierowsamochodzie.Zalewamsięłzamitak,
żemuszęzjechaćnapobocze,bonicniewidzę.Niewiem,czy
płaczęnadswojągłupotą,naiwnościączyzapoczuciem
bezpieczeństwaprzydrugiejosobie.Wiemtylko,żeniepłaczę
zaFilipem.Onniejestwartanijednejłzy.Niepotymwszystkim,
comizrobił.
Wkońcusięuspokajam.Ciszęwsamochodzieprzerywamójtelefon.
Wierzchemdłoniwycieramnosiwyciągamztorebkitelefon.Dzwoni
Ula.
Halo?
Oli,acotymasztakidziwnygłos?Jeszczekaccinieprzeszedł?
Możeprzyniosęcijakieśmocniejszetabletki?Mam…Czekaj,
sprawdzęicipowiem.
Niepotrzebamiżadnychtabletek!
Nie?Todlaczegomasztakigłos?
Bopłakałam.
Płakałaś?Dlaczego?Czekaj,Oli,czytoprzeztwojągłupiąmatkę?
JakBogakocham,niecierpiętejkobiety.
Tonieprzeznią,toznaczytrochęprzezniąteż,ale…
Idędociebie.Wszystkomiopowiesznaspokojnie.
Słyszę,żeschodzipodrewnianychschodach.
Niemamniewdomu.
Niema?Togdzietyjesteś?
PojechałamposwojerzeczydoFilipai…
Ico?Nomów,Oli,bosięniecierpliwię.
Streszczamszybkocałąwizytę,zkażdymszczegółem,nawettym
zbitąśmietaną.
Trzebabyłowziąćzapalniczkęipodpalićmujaja!Inieżartuję,
jabymtakzrobiła.Cozapopieprzonykutas!Anaprawdęgolubiłam
prychagłośno.Przyrzekamci,żejakgospotkam,tonapluję
muwtwarz.
Ula.
Awolisz,żebymucięłamufiutaiposzłazatosiedzieć?