Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
aleniechciałbym,żebyśmybylizmuszenitłumaczyćtoinnym.Bo
wtedymielibyśmyprzesrane.
Czekałemnaniąkołoszatni.Wcześniejpoprosiłemorezerwa-
cjęstolikawsamymrogu,zafilarem.Zwiększościmiejscnasali
byliśmytamniewidoczni.Usiedliśmy.Podeszłakelnerkaiprzyję-
łazamówienie.Alicjaotworzyłaswojątorbęiwyjęłazniejpod-
ręcznik,zeszyt,jakiśnotatnik,długopis,ołówekilinijkę.Apotem
ztychrzeczyułożyłanastoleartystycznybałagan.Uśmiechnąłem
się.Awięcznówobojepomyśleliśmyotymsamym.
"Jateżuważam,żetośmieszne,aleniclepszegoniewymyśli-
łam.Dajeszmiwięcoddzisiajprywatnekorkizmatmy.Jakbynie
było,mamsametróje.Niestety,jamieszkamnawsi,atyjesteś
przyzwoitymfacetem,któryniezapraszadodomumłodocianych
uczennic”wyłuszczyłaspokojnie.
Pomysłbanalnieprosty,alesprytny.Skorowystawiamysię
nawidokpubliczny,zamiastukrywać,napewnonierobimynic
zdrożnego.Chybażemamyniepokoleiwgłowach.Trafniezało-
żyłaludziemyśląschematami.Jednakjachciałemwiedzieć,jak
naprawdęnazywasięto,cosiędzieje.
"Wszystkomusiszokreślaćiwkładaćdoszufadek?Dręczycię
przymuskontrolowania,wiesz?”powiedziałarozbawiona.
Niedawałemzawygraną.Naprawdęlubięwiedzieć,naczym
stoję,dodiabła.Lubięporządek.Jestempraktyczny.Ipierwszy
razwżyciuznalazłemsięwtakiejsytuacji.
Przyglądałamisięprzezchwilę.
"Szyldybezznaczenia.Chcesz,tonazwijtoprzyjaźnią.Jak
ciwygodnie.Dlamnieliczysięjedynieto,cosiędziejeijaksię
odbywa,aleniemusimiećimienia”powiedziałapojednawczo.
"Ajakwyglądaideałtwojego»cosiędziejeijaksięodbywa«?”
spytałem.Sprawdzałemgrunt,poktórymprzyjdziemisięporu-
szać.Byłemogromnieciekawy,jakonasobieto"coś”wyobraża.
Uśmiechnęłasięnieznacznie.Rozgryzłamnie.
"Albodajemysobienawzajemwszystko,comamy,alboszko-
dazawracaćgłowę.Żadnychbarierigranic.Jeślisiędecydu-
jesz,tozawszemówiszmitylkoprawdę.Imówiszwprost,
31