Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niespokojneserce
Musibyćcoświęcejniżtylkomaływłasnyświat,
wktórymsięporuszam.Coświelkiego,obszernego,
bezkresnego.Musibyćcoświęcejniżciągłaprzeplatanka
bóluiradości,szczęściainieszczęścia,światłaimroku.
Cośtrwałego,nieprzemijającego,wiecznego.Musibyć
coświęcejniżtylkomojewyizolowane,pojedyncze
istnienieśmiertelnejistoty,podatnejnazranienia.Coś
całościowego,unoszącego,wszechogarniającego.Musi
byćcośtakiegojakwielkawspółzależność,wktórejmoje
małeżycietakżemaswojemiejsce.
Musibyćcoświęcej.Tęsknotapali.Zato„światwyszedł
ojedennumerzamały”(KurtTucholsky).Coprawda,
istniejewielemożliwościzaspokajaniatejtęsknoty,żyje
zniejsporogałęzigospodarki,rozgłaszającprzesadne
obietniceszczęścia.Jednakilekroćkupujęiposiadam,
tylekroćczaisięzatymziewającapustka.Pozostaje
wewnętrznepragnienie,któregoniemożnaugasićniczym
zzewnątrz.
„Czegowłaściwieszukasz?”,pytamsiebieczasem,gdy
owładniętyślepążądząkupowaniaganiampocentrach
handlowych.Czegoszukam?Naprawdęnowegoswetra
(mamjużprzecieżkilka)czyteżuczuciaszczęścia,
któregowzwiązkuznimmamnadziejędoznać(przy
czymwiem,żenigdynietrwaonodługo)?
„Czegowłaściwieszukasz?”,pytaAugustyn,wielki
nauczycielKościołaczasówantycznych.Jegorada:
„Szukaj,czegoszukasz,alenietam,gdzieszukasz”.Może