Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znalezieniupracymarzeń.
Dlaczegoniechciałniczegopowiedzieć?Miałamprawo
wiedzieć
.
Czylitokoniec,tak?Zachwilęprzejdęzabarierki,
pofrunę,akiedywrócę,jużnigdysięniespotkamy?
Chybatak.
Chyba?!wrzasnęłam,czującnarastającąwemnie
złość.
Dowidzenia,Emilio.Robertodwróciłsiędomnie
plecamiiszybkimkrokiemruszyłwstronęwyjścia.
Dowidzeniawyszeptałam,chociażwiedziałam,
żemojesłowazginęływhałasie.
Byłamwszoku.Niewiedziałam,cosięstało.Nie
wiedziałam,żewtakisposóbmożnazwolnićpracownika
ijednocześnieprzyjaciela.Mojeserceboleśniesię
skurczyło.Usiadłamnaplastikowymsiedzeniuizwiesiłam
głowę.
Smutek.Toonzapukałwmojeserce,akiedyono
otworzyłomudrzwi...Cholerajasna!
krzyknęłam
mimowolniewduszy.
SamamamleciećdoLondynu?zapytałam
zniedowierzaniem,czującpodpowiekamizbierającesię
łzy.Acobędziepowystawie?Wierzywnas,alewfirmę
jużnie.Dziwne...
Poczułam,jakpopoliczkuspływamiłza.Starłam
szybkowierzchemdłoni,wstałamiruszyłam
doodprawy.
***
Kiedyzajęłammiejscewsamolocie,miałammętlik