Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przypominałmedycznyuniform.Materiałpołyskiwał
wsłońcu.Craignaglezmierzyłmnieuważnymwzrokiem,
poczympodaładres.
Załatwioneprychnął,chowająctelefondokieszeni
spodni.
Jakmamotworzyćbramę?zapytałam,zlekkim
przerażeniemwpatrującsięnamasywne,metalowe
skrzydła.
Zachwilęsamasięotworzy.Zaczekamtuztobą
domomentuprzyjazdutaksówkiodparłprzyjaźnie.
PanieCraig,proszęsięniekłopotać...Zaczęłam
budowaćjakieśsensownezdanie,alegonie
dokończyłam.Zobaczyłam,jakzmarszczkipodoczami
mężczyznypogłębiająsię,agdypowiodłamwzrokiem
kilkacentymetrówniżej,dostrzegłamszerokiuśmiech.
PanieCraig?zapytałrozbawiony.
Taksięnazywasz,prawda?
Nie.Tomojeimię.Przepraszam,mojeprzeoczenie.
Wysunąłdomniedłoń,starającsiętrzymaćuśmiech
nawodzy,iwycedził:CraigDavis.Doktormedycyny.
Fałszywykupiectwojegodomu,Emilio.
Niepodałammuręki.Wcalenieczułamsiędziwnie
potym,jakpomyliłamjegonazwiskozimieniem.Tonie
byłoistotne.MeritumcałejsprawystanowiłMattijego
tajemnice.
Rozumiem,żejesteśnamniezła.Sambyłbym
wściekłynatwoimmiejscu,alewierzęmówiącto,
złapałsięzamiejsce,gdziebiłosercenaprawdęwierzę,
żezaczniemynasząznajomośćodnowa.Poraztrzeci
iostatni,jakprzystałonauśmiechnięteosoby.
Niemusiałamodpowiadać,odgłosnadjeżdżającego