Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zachowujęsię,jakbymkonał,apóźniejniszczęwszystko,
costoinamojejdrodze.Wtedywszystkojestprzeszkodą.
Dlaczegotorobisz?
Wzbierawemniezłość,wciążczujębólipróbuję
gowyrzucićzeswojegownętrza.
Rozumiem,Matt.Każdyznasinaczejradzisobie
zemocjami.Jazłośćodreagowywałamciszą.
Westchnęłamgłębokoipostanowiłamzadaćkolejne
pytanie.Powiedzmiteraz,dlaczegokupiłeśmójdom.
Zachowywałamsięjaknaprawdziwymprzesłuchaniu,
alemusiałamdowiedziećsięwszystkiego.
Thomasbyłzemną,kiedyoddawałamklucze,idobrze
siębawił,widzącustawkęzCraigiemwroligłównej.
Tobyłopodłe.
Emi,tobyłaspontanicznadecyzja.Kiedy
powiedziałaś,żemusiszsprzedaćdom,pomysłjego
kupnazrodziłsięwmojejgłowienatychmiast.Bałemsię,
żektośmniewyprzedzi,alelosokazałsiędlamnie
łaskawy.Twojaofertaczekałanamnie,czułemto.
Namniepowtórzył.Kupiłemgozmyśląogruntownym
remoncieipowiększeniu.Pomyślałem,żewiosną
zasadzimytamjabłonkiilawendę.Dużolawendy...
Zawszechciałemmiećcośswojego,alenigdyniemiałem
dostatecznejmotywacji.Terazmam.Mamciebie.
Spojrzałnamniewzrokiem,któryprzenikałmnie
nawskrośiwywoływałdreszcze.Tobyłotakie
prawdziwe.
Aletobyłmójdom...Niepowinieneśbyłgokupować.
Obiecałaśmicoś,Emilio.
Zmarszczyłambrwi,niepotrafiącsobieprzypomnieć,
czydotyczyłotowspólnegoremontowaniadomu,czy
doniczekzkwiatkamispadającychprzezryksamochodu