Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nastraszyć?wyrwałosięjej,ajejgłoszabrzmiałnienaturalnie
wysoko,wręczobco.
Onucyprzytaknął.
Wiedziałem,żeKubaprowadziwobecmniedziennikarskie
śledztwo,żeprawdopodobnieswojemateriałyprzekażepolicji,
codoprowadzidoskazaniamnienadługielatawięzienia.Iswoją
drogąroześmiałsięcichosamaprzyznasz,Haniu,żedotego
doprowadziło.Coprawdainaczej,niżtosobiewyobrażałtwójmąż,ale
liczysięefekt.Tylkożetoniejainteresowałemgonasamym
początku.
Nierozumiem.
Uśmiechnąłsiędoniej,jakbywłaśnietakiejodpowiedzisię
spodziewał.
Niepowiedziałnikomu,nadczymtaknaprawdępracuje,
bozdawałsobiesprawę,najakwpływowychludzisięnatknął.Nawet
tobiewpełniniezaufał.Konkretównieznałteżniktzjegoredakcji,
cooznacza,żewchwilijegośmierciojegopierwszymśledztwie
wiedziałemja,Kubaorazjegoźródło.
Próbowałaprzywołaćwpamięcidniitygodniepoprzedzające
śmierćKuby,przypomniećsobie,nadczympracował,oczymmówił,
alebezskutecznie.Cowięcej,imdłużejpróbowałasięnadtym
zastanawiać,tymbardziejrosłowniejprzekonanie,żestojący
zadrzwiamiCioskamiałcałkowitąrację.Tarozmowabyłajedynie
wielkimprzywilejem,naktóryOnucywżadensposóbniezasłużył.
Podniosłasięzmiejscaiodeszłanakilkakroków.Odwróciłasię,żeby
choćprzezmomentniewidziećwymalowanegonajegotwarzy
zadowolenia.Naniewielkimplacuniebyłojużnikogo.
TakjakwspomniałemciągnąłOnucy,niezrażonytym,
żeHaniastoidoniegotyłemiwyglądanazewnątrztoniejazabiłem
Kubę.Awięcjeszczetylkojednaosobawiedziała,żeJakubOsul