Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Eee,chybaTuberoza…Cośz„roza”wkażdymrazie.
–MożePsychoza?
–Cotywygadujesz?Iczemuwogólezawracaszmitymgłowę?
–Ej,siostra,tyzawszetakazestresowanajesteś.Chceszprzyjarać?
–Dzięki,wystarczy,żetywpadaszdomniespalićsobieskręta.
–Noprzecieżniebędęjarałprzymatce,nie?Atakwogóle,to
właśniemiałemciępytać…
–Oco?–przerwałammu,pełnanajgorszychprzeczuć.
–Możemógłbymztobązamieszkać,co?Masztakąfajnąchatę.
–Zapomnij!
–Alematkamiciągletruje,wiesz,jakjest…Pozatymjakdługo
możnałazićzłatkąblokersa?Tymasztuhighlife.
–Możeszwpadać,kiedychcesz.–Poszłamnakompromis,bo
argumentomatcepodziałał.–Aleniewytrzymałabymmieszkania
ztobą.Zarazpojawilibysiękumple,panienki,dużoziołaibrowaru.
–Zpanienekewentualniemógłbymzrezygnować.Nozgódźsię,
maszwkońcutrzypokoje.
–Właśnie:jamam.Iwszystkiezajęte:wjednympracuję,wdru-
gimsypiam,awtrzecimtrzymambuty.Niemadlaciebiemiejsca.
Wtymmomenciewmieszkaniurozległsiędźwięksygnalizujący,
żektośkolejnypragniesiędoniegodostać.Cozaranek!Japrzecież
chciałamtylkowspokojuzjeśćbułkęzserem.Przemekrzuciłsię
otwierać.
–TopewnieDuldo–wyjaśnił.–Powiedziałem,żebywpadł.
–Jużzapraszaszkumplidomojegomieszkania?!Widzisz,właśnie
otymmówiłam!
–Ej,Kasandra,wyluzuj.Jamamdziśwolne,tyjesteśbezrobotna,
możemysobieposiedzieć.ZadzwońjeszczepoLizkęizrobimymały
chillout.
Właściwieczemunie?
–Alepodjednymwarunkiem:niesprowadzisztuLucyny.
–Oj,tymaszzniąjakiśproblem.Tospokolaska.
–Niemamzniąproblemu,aleniemamteżpłaszczyznyporo-
zumienia,bonieoglądamwkółkoVivyinieśledzęplotekzżycia
gwiazd.Niewiem,cotywogólewniejwidzisz.
13