Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
Igor
Niespodziewanydźwiękgłośnychgitarwybudzamnie
naglezgłębokiegosnuidopierokiedyKurtCobain
zaczynawyśpiewywaćpierwszywers
Smellsliketeen
spirit
docieradomnie,żekilkadnitemuustawiłemten
utwórjakodzwonekwtelefonie.
Wpośpiechuzrywamsięzłóżkairozglądam
posypialni,żebynamierzyćkomórkę.
Odkądpamiętam,mamwzwyczajukłaśćjąwtakim
miejscu,żebyodrazupodnieśćsięzłóżka,kiedywłączy
sięalarm,dziękiczemujeszczenigdyniezdarzyłomisię
zaspać.Nigdy…ażdoteraz.
Kiedyudajemisięwreszciezlokalizowaćwibrujący
telefon,KurtCobainrobijużpodejściedorefrenu
inieświadomiewitamniesłowami:„Hello,hello,hello,
howlow…”.
–Halo–rzucamdotelefonuniecozbytmocno
poirytowanymgłosem,niżpowinienem.
–Człowieku,gdzietyjesteś?!
ZdenerwowanygłosBorysa,mojegonajbliższego
przyjacielaodczasówpodstawówki,wprawiamnie
wkonsternację.
–Wmieszkaniu.Agdziemambyć?–pytam,
marszczącbrwi,idopierowtedydocieradomnie,
żemojamimikaniemawtejchwilinajmniejszego