Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bywrócićdomieszkaniapełnegoduchówKatarzyny.Ibez
tegobyłomutrudno.Powoliprzekręciłwłożony
dostacyjkikluczyk.Chciałchoćnachwilęoderwaćsię
odmyślioniej,anicniepomagałomuzapominaćtak,
jakudanaoperacja.Wrzuciłwięcwstecznyiwyjechał
zparkingu,poczymskierowałsięprostodokliniki.
Odniepamiętnychczasówbyłtojegodrugi,lepszydom.
Brunosiedziałnakanapiewpokojulekarskimikolejnyraz
czytałkartępacjenta,któregomiałzoperowaćzakilka
godzin.Niebyłtotrudnyprzypadekiwcaleniemusiał
tegorobić,alepotrzebowałchwilispokoju,żebyzebrać
myśli.
Ostatniotrudnobyłomusięskupić;martwiłsięoAlana.
Zaprzyjaźnilisięjeszczepodczasstudiówiwielerazem
przeszli,alejeszczenigdyniewidziałgowtakimstanie.
Alanbyłczłowiekiempełnymenergiiipasji.Nawetgdy
spotykałogocośzłego,szybkosięztegootrząsałistawał
nanogi.Jakbymiałsiedemżyćalbocośwtymrodzaju.
Nigdytakdługoniezatracałsięwsmutku.Aprzede
wszystkimnigdyniepłakałtakrzewniejak
nawczorajszympogrzebie.
BrunoteżbardzoprzeżyłśmierćKatarzyny.Dotejpory
pamiętałgodziny,którespędzilizAlanemprzystole
operacyjnym,dwojącsięitrojąc,byuratowaćjejżycie.
WpewiensposóbBrunorównieżczułsięzanią
odpowiedzialny.Cowięcej,gdyzatrudniłjako
recepcjonistkęwklinice,udałoimsięzaprzyjaźnić.Była
dziewczynąowielkimsercuiniewyobrażalnejwręczsile,
wcaleniedziwiłsięAlanowi,żesięwniejzakochał.
Gdybyniefakt,żebyłszczęśliwymmężemiojcem,
pewniesambytozrobił.Takichkobiet,jakKatarzyna,nie
spotykasięczęsto.Ajeżelijuż,totracisiędlanichnie