Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wkładambutydoszafki,amojenozdrzawypełniająsię
zapachem,który,odziwo,przyprawiamnienieoodruch
wymiotny,leczogłód.Wyglądanato,żemojasiostra
porazpierwszyugotowałacośzjadliwego.
Oddrzwiwejściowychdokuchnidzielimniedokładnie
dziesięćkroków,alejużpotrzechFlorawystawiagłowę
iwitamnieszerokimuśmiechem.
Melasa!Jesteśwreszcie!woła.
Zerkamnaniązzaciekawieniem,szukajączapowiedzi
katastrofy,alewidzętylkomojąnierozgarniętą
młodsząsiostrę.Myślałam,żesukceszawodowywpłynie
trochęnajejdobórgarderoby,alenicztego,Flora
uparcienosispranedżinsyiT-shirtyzespołów,których
nawetniesłucha.Przynajmniejudałomisięnamówić,
żebyprzestałaobcinaćsobiegrzywkęnożyczkami
dopapieru.(PRZESTAĆWYMAGAĆODLUDZI,ŻEBĘDĄ
INNI,NIŻSĄ!)
Nie,chybajestemniesprawiedliwa.Florajednak
zmieniłasięprzezostatnirok.Nietylkozwyglądu,
chociażitumożnabyłodostrzecróżnicezaczęła
regulowaćsobiebrwi,ajejkościpoliczkoweuwydatniły
się,zmieniającowaltwarzyzdziewczęcegowkobiecy.
Aleaninowysposóbmalowaniakreseknaoczach,ani
nowa,odważniejszafryzuraniezaskakujątakbardzo,jak
zmianawjejnastawieniu.OdkilkumiesięcyFlorawięcej
sięuśmiecha,chodzipewniejszymkrokiemijużnie
spędzabezsennychnocynaoglądaniuwkółkotych
samychfilmów.Mojasiostrazawszebyłartęcią.Żywym
srebrem,którerozlanenapodłogęchwilędrżało
wbłyszczącychkroplach,zanimzłączyłosięwjednąkulę.
DobrzesiępatrzynajużuformowanąFlorę.
Siadaj,siadaj!Zachwilębędziemyjeść!woła
podekscytowana.
Zanimzajmęmiejscenawysokimkrześleożeliwnych
nogach,zauważam,żewzlewiekotłujesiękrzywawieża