Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NIEDŹWIEDZIE
Musowosiedzązakażdymkrzakiem,atewiększewwąwozie
przydomuwujkaJanka.Zadniakryjąsięichrapią,onocywyłażą
napola,chodząposadach,zjadająjabłka,anawetbabcinegruszki.
Niektóreczasemtarzająsięwbarabolach,ryjąjeipodżerają.
Aitakie,cosięuganiają,jakmówiwujekKazik,zastarszymi
dziewczynami.Szkodnikistrasznieokropne.No,aletatkowcalesięich
nieboi.Niewiem,jaktorobi.Onnaniezwyczajnieniezwracauwagi.
Choćbyiktórymuwlazłnadrogę,kiedyjedzieroweremdopracy
napocztęwBystrzycy,anawetnapolu,gdypopracyorze,towogóle
naniedźwiedzieniezwracauwagi.Doorkitatkoubierastary
wojskowymunduripewnieprzeztoonesięgoboją,
botoponiemieckieszkarady,amundurpolski.Itego...no,ja,jak
tylkoktóregowyczuję,zerkamnababcięipotemmiwstyd.Babciaich
niewidzi,bomakiepskiwzrok.Teniedźwiedzie,zdaniemwujka
Kazika,totylkomojazagwozdka.Akurat!Niechnieudajetakiego
chojraka,bozdajesięzniedźwiedziem,bysobienieporadził.
CoinnegowujekJanek.Tenjestodważny,żehej!Widziisięnieboi.
Mówi,żeniedźwiedź,któregosięwidzi,aleniezwracananiego
uwagi,toonzewstyduzmykawkrzakiipokłopocie.Raz
spróbowałemiprawiesięudało.Alepotemnocąwpadłdonaszego
kurnikaiudusiłkilkakur.
Myślałem,żetatomógłwybraćjakieśinnemiejsce,nietak
groźne,jakNiedźwiedna.Chociażwokolicyjeszczegorsze.
NaprzykładWilkanów,gdziecałymidniamihasająwatahywilków.
AwOrłowie,nibycowieczór,orłyporywająmałychchłopców.Takie
zeszłejjesienibanialukiopowiadałamiWandzia,któraczasamilubi
żartować,aleprzecieżztychsprawszutkówsięniestroi.Terazwiem
swojeiniedajęsięnabrać.Wiemteż,żetataniemógłdlanaswybrać
miejsca,bodostałbumagęnatogospodarstwowNiedźwiednej,
wktórymmieszkająjeszczeNiemcy,ichoćniebyłnigdyrolnikiem,
musisiaćzboże.WujekJanek,którymieszkanieopodal,przy
wąwozie,teżmusioraćpoleisiaćzboże,aprzedwojnąpracował
nakolei.