Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sawiniuszwysunąłrękęwkierunkuoknaipokazałwoddaleniu,
podrugiejstronierzeki,czarnąsylwetkęzamkuFougerolles,
odcinającąsięostronaniebierozjaśnionymprzezksiężyc.
Jakubniepytałonicwięcej.Wiedziałniewątpliwie,jakie
tosprawypowołująprzyjacieladozamku.
Poprzestałnazapytaniu:
–Zobaczymysięjeszcze?
–Niezawodnie.
–Kiedy?
–PrzedwyjazdemdoParyżarazjeszczewpadnętutaj,abycię
uścisnąć.
Jużodkilkuchwilnadziedzińcuplebaniiwierzchowiecszlachcica
niecierpliwiłsięibiłwziemiękopytami.
Sawiniuszwyszedł,wskoczyłnasiodłoirazjeszczepowtórzywszy
przyjacielowisweupomnienie,puściłsięgalopemwstronę
Fougerolles.