Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
słowa.Aonamaochotękrzyknąć:„Zwariowałyście?!
Przecieżjesteśmydorosłe!Jakwytrzeźwiejemy,będzie
namgłupio”aleniekrzyczyiwbrewsamejsobiemówi:
Jateż.
Wpierwszejchwiliwłaściwieniewie,dlaczego
tozrobiła.Mogłapróbowaćwyperswadowaćimten
pomysł.Wcaleniemusiałasięzgadzać.Takiezachowanie
całkiemdoniejniepasuje.
Martazawszeprzedpodjęciemdecyzjidługosię
zastanawiaidokładnierozważawszystkie„za”
i„przeciw”.Atymrazemposzłazajakimśnieokreślonym,
niezrozumiałymimpulsem.Zupełniewbrewlogice.Ale
gdyprzychodzijejdogłowy,żemożejeszczecofnąć
tesłowa,czuje,żewcaleniechceichcofać.
Pragnieprzedłużyćtenwieczór:poczuciewspólnoty,
swoistekatharsis,któreprzedchwiląrazemprzeżyły,
itedziwneodczuciawymykającesięanalizie.Dlategosię
zgodziła.
Boterazmająwspólnycel.
BędąspotykaćsięwPiwnicypodLiliowym
Kapeluszem(koniecznietutaj,Martanieumiesobie
wyobrazićlepszegomiejsca),pićwino,rozmawiaćiśmiać
sięjakdziś.
Magiat.Magdalenapatrzyimwoczy,kładącrękę
nastole.
Magiat.MariaprzykrywadłońMagdyswojądłonią.
Magiat.Martapowtarzazanimiwywołane
zprzeszłościsłowoigest.
*
Mamo,byliśmydzisiajnawycieczcewszkole!
Awiesz,żewszkoleniemastolikówjakwprzedszkolu,
tylkoławki?Igor,opowiadając,podskakuje
zprzejęcia.BędęsiedziałwławcezMaćkiem!Jużsię
umówiliśmy.Boonteżidziedo„Czwórki”!Pamiętasz,
zkimsiedziałaśwpierwszejklasie?rzucapytanieinie
czekającnaodpowiedź,biegniepogłaskaćrudegoLiska
psasąsiadów,którynajegowidokradośniemacha
ogonem.