Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Martaodprowadzasynkaspojrzeniem.Jakośnieumie
gosobiewyobrazićwciśniętegowszkolnąławkę.Wydaje
jejsięjeszczetakimały…Takidziecinny…Dużobardziej
dziecinnyniżonasama,gdyszładopierwszejklasy.
trudnouwierzyć,żebyławwiekuIgora,kiedy
wyjechałazdomu.Miaładoszkołyponadstokilometrów,
arodzicówwidywałajedyniewweekendy…
BędęsiedziećzIzą!Mamytakiesamepiórniki!
chwalisięAgnieszka.
Martamilczy,przełykającłzy.Przecieżtoonamiała
siedziećwławcezIzą!Wszystkoprzeztegolekarza!
Najpierwstraszniedługooglądałtośmiesznezdjęcie,
naktórymwidaćbyłojejkości,płucaiinnerzeczy,które
człowiekmawśrodku,potemprzerzucałkarteczki
zwynikamibadań,marszczącprzytymbrwiimrucząc
cośpodnosem,następniebadałibadał,wkońcudał
jejspokójizacząłrozmawiaćzmamą,aMartanareszcie
mogłapobawićsięślicznąlalką,którastałanapółce
wgabinecie.Zajętazabawą,niesłyszała,oczym
rozmawiali,leczkiedyjużwyszliztegogabinetu,mama
byłajakaśdziwna.Smutna.Iwcalesięnieodzywała.
Martapróbowałarozśmieszyćiopowiedziałakawał,
którysłyszaławprzedszkolu,alemamaudawałatylko,
żesięuśmiecha.Apotem,kiedyMartaoglądałabajkę,
mamaztatązamknęlisięwkuchniisłychaćbyło
zaledwieichszepty.Pobajceobojeprzyszlidoniej
dopokoju.Tatawziąłnakolana,amamamówiła.
Martanibyrozumiałakażdejejsłowo,alecałościnie
mogłazrozumieć.
Jaktomusiwyjechać?NiepójdziedoklasyzIzą,
AgnieszkąiRadkiem?Cotojestośrodekleczniczo-
rehabilitacyjnydladzieci?Matamchodzićdoszkoły?
Ispaćwtymośrodku?Bezmamyitaty?Bezbuziaków
nadobranoc?Lekarzkazał?Dlaczego?Ajeśliniepojedzie
dotegoośrodka,toco?Mamanibycośodpowiada,ale
jakośtakniejasno.Jakbysamaniewiedziała,cosięwtedy
stanie.Albojakbychciałacośukryć.Imałzywoczach,
atatapocieraczołoręką,jakzawszekiedysiędenerwuje.
Martaczuje,żeoniwcaleniechcąwysyłaćjejzdomu.