Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dobrzezaczęła.Aterazmów,cotakwłaściwie
tutajrobisz?
Przypuszczał,żeChyłkapytaoogólnypowód,dla
któregoznalazłsięakuratwtejfirmie.Wziąłgłęboki
oddechiwyprostowałsięnakrześle.Nimjednakzdążył
wystrzelićzsiebiestandardowąformułkę,prawniczka
odrazusprostowała:
Nie,nie.Chodzimioto,dlaczegozawracaszmidupę
wgodzinachpracy?
Ja...ale...
Y...e...a...musisztakdukać?
Ale...kiedymamzawracać?
Oddwunastejwgóręodparła,biorącdorękipaczkę
marlboro.Wystrzeliłajednegotakfachowo,żetrudno
byłoniezauważyćwieloletniejwprawy.Dopołudnia
pracuję.Potemjużtylkopozorujęrobotę.Spotkania
zklientami,negocjacjezestronąprzeciwną,rozprawy.
Czystaprzyjemność,oilelubiszhorroryspodznaku
gore
.Alegdybyśnielubił,niepchałbyśsiędoprawa
karnego,prawda?
Mo...
Zapamiętajwięcsobieto,copowinienpowiedzieć
citenhipsterzhaeru:twojejpatronce,JoannieChyłce,
nieprzeszkadzasięodranadodwunastej,bozapiernicza
wtedyjakwół.Jasne?
Ja...
Świetnie.Wtakimrazieczasnakilkainnychrad.
NadolejestHardRockCafe,chodzisztam,żebysię
zrelaksować.
Nieinteresująmnietakieklimaty.
Spojrzałananiegospodełba.
Słuchaminnejmuzykidodał.
Nibyjakiej?
WillaSmitha.
Kogo?Tegoaktora?
Kiwnąłgłowąbezprzekonania.