Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepkaRW2010Kieszenieprzeszłości
Uśmiechnijsię,piękna!zawołałKuba,całującwkaptur.
Wykonałapolecenie.Niechciałaprzecieżwyglądaćnanieszczęśliwą.
„Musiszbyćseksy,zawsze,bezwzględunaokoliczności”przypomniałasobie
słowaOli.Plecysamesięwyprostowały,nogiopadłynaziemię,astopyustawiłysię
równiutkojednaobokdrugiej.„Maszbyćpiękna,nawetkiedymaszochotępłakać”.
Korneliadumnieuniosłagłowę.Żebyjakośzabićnudę,wyjęłaztorbytelefon
iwybrałanumerprzyjaciółki.
Cotam?usłyszałaradosnygłosOli.
Anicpowiedziała,uśmiechającsię.Takdzwonię.Corobisz?
Przygotowujęsiędospotkaniazklientem.Takietam,nicciekawego,ale
sekretarkaniemogłategozałatwić,bofacetsięuparłijuż.Mamnadzieję,żezałatwię
toszybciutko.Acouciebie?Jakmatma?
NieposzłamwyznałaKornelia.
Jakto?Przecieżbędzieszmiałaztegopowodukłopoty.
Pewnietak.Dobra,nieprzeszkadzamci.Narazie.
Rozłączyłasięszybko.
Olaodłożyłatelefon,kręcącniechętniegłową.Przyjaciółkapakowałasięwproblemy
irobiłatotaknaiwnie,żeprzykrobyłopatrzeć.Matmynielubiłanigdy,chociaż
właściwietrudnozrozumiećdlaczego.Panowaływniejprzecieżjasnookreślone
reguły,alogicznerozumowaniewykluczałoryzykobłędu.
„PewnieznowuKubuścośwymyślił”odgadłaOla,nakładającbłękitną
koszulowąbluzkę.SzczerzenienawidziłachłopakaKornelii.Byłownimcoś
głupiego,egoistycznegoidziecinnegozarazem,cowręczodpychało.„Boże,kiedyon
sięodtejNeliodczepi?!”
Niemiałajednakczasunazłość.Musiaławyglądaćperfekcyjnie,azostało
niewieleczasu.Klient,zktórymbyłaumówiona,reprezentowałogólnopolskąsieć
17