Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepkaRW2010Kieszenieprzeszłości
handlową.Podpisanieznimkontraktuoznaczałodlafirmystały,pewnyiniemały
dochódmiesięczny.Sytuacjawymagaławięcmobilizacjiwszystkichsił.Wyglądbył
niezaprzeczalnymatutemOli.Potrafiłazmieniaćsięjakkameleon.Czasemudawała
pustąnastolatkęwspódniczceledwiezakrywającejpośladki,czasemleniwą
domatorkęwdresie,czasempilnąstudentkę,ubranąwdżinsyiT-shirt,aczasem
wytworną,dobrzeułożonądamę.Dziśpragnęłapokazaćsięjakobizneswoman.Ta
rolabyłanowa,aleniepozwoli,bytremasparaliżowała.
Spojrzaławdużelustrowiszącenaścianiewgarderobie.Czarna,wąska
spódnicasięgałaniecoprzedkolana.Wpuszczonawniąbłękitnabluzkamiała
staranniezapięteguziki,aleniewszystkie.Trzyodgórypozostawiałymiejscedla
wyobraźni.Nicnieobnażały,aleconiecoodsłaniały.
JestdobrzepowiedziałaOla.Wsunęłastopywpantoflenaobcasie,które
optyczniewydłużyłynogi,nałożyłaczarnyżakiet.Paniprezesnaszóstkę.
Przesłałasobieuśmiechiwyszładoprzedpokoju.
Dofirmydotarłapółgodzinyprzedczasem,takjakplanowała.Zdążyła
spokojniepoprawićmakijaż,rozłożyćnabiurkudokumentyizebraćmyśli.Była
wsekretariaciesama,mogławięcnawetprzećwiczyćmimikęorazsposóbsiedzenia.
Punktualnieodziesiątejdobiuraktośwszedł.Oladomyśliłasię,żetoumówiony
klient,alenieoderwaławzrokuodmonitora,udajączapracowaną.
Dzieńdobryusłyszałamęski,jakbyznajomygłos.
Dzieńdobryodparłaspokojnie.Słuchampana?
JestemumówionyzAleksandremMadziarem.
Aleksandrąpoprawiłaiwkońcuprzeniosławzroknagościa.Zamarła,gdy
zobaczyłajegostalowoszare,zimneoczy.Znałategofacetaitolodowate,taksujące
spojrzenie.Postanowiłajednakgraćswojąrolędokońca.Przecieżbyławtym
świetna.
Nie,zpanemprezesemAleksandrem.
18