Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wstrumieniach,kwiatach,gwiazdachiwobłokach.Naskałyzaś
patrzyłemzazwyczajjaknarzeczymartwe,pusteibezbajek.
Tymczasempierwszabajka,doktórejwżyciusięzbliżam,ukryłasię
wskale.
Powiedziawszytesłowa,Ali-Babapogłaskałrękąskałętwardą
izimnąizawołał.
„Jesttubramawskale,
Iczarywbramie!
Kuswejwłasnejchwale
Otwórzsię,Sezamie!”
Natychmiastnagładkiejścianieskalnejzjawiłsięniejasnyimglisty
rysunekbramy.Rysunekstawałsięcorazwyraźniejszyidokładniejszy.
Wkońcurysunekzamieniłsięwprawdziwąolbrzymiąbramę.
Wówczaszgrzytnęłyzawiasyibramarozwarłasięnaoścież.Ali-Baba
stanąłwbramieizajrzałdownętrzajaskini.Spodziewałsięzobaczyć
ciemnośćzupełnąalesięomylił.Jaskiniawcaleniebyłaciemna,
lecz,przeciwniejasna,anawetbardzojasna.
Nigdyniewiadomo,gdziepanujeciemność,agdziejasność!
pomyślałAli-Baba.Byłempewien,żewłaśniewewnętrzutejskały
panujeciemność,ijużżałowałem,żeniemamprzysobielatarnialbo
świecy.Tymczasemnigdyjeszczenieoglądałemtakiejdziwnej,
cudownejitajemniczejjasnościjakwgłębitejjaskini.
Mówiącto,popędziłprzedsiebiemułydownętrzajaskiniisam
wszedłzamułami.Bramanatychmiastzamknęłasięzanim.
Cozacuda,cozadziwyujrzałAli-Babawewnętrzuzaklętejjaskini!
Ujrzałkufry,napełnionedukatami;ujrzałcałestosykamieni
drogocennych;ujrzałdrzewakoraloweiolbrzymiepniezielonego
malachitu.Aletowszystkożyłoiporuszałosięnieustannie.Brylanty
sameprzesypywałysięzbrzękiemiszmeremzjednejszkatuły
dodrugiej.Turkusy,nibykrówkiboże,zręcznieizwinniewpełzały
nadrzewakoraloweisfruwałypotemzgałązkinagałązkę.Rubiny
razemztopazamikręciłysięiwirowałypoziemiwjakimśdziwnym
rubinowo-topazowymtańcu.Dukaty,dzwoniącwkufrach,bawiłysię
nawzajemworłaireszkę:samepodrzucałysięwgóręisamespadały
doswoichkufrów,ukazującorłaalboreszkę.Olbrzymiezaśpnie
zielonegomalachitumówiłydosiebiebasem:
Jakaszkoda,żeimyniemożemysiębawićworłaireszkęalbo
wirowaćpoziemiwtańcurubinowo-topazowym,albonakształt
turkusówwpełzaćnadrzewakoralowe,albowreszcieprzesypywaćsię
zbrzękiemiszmeremzeszkatułydoszkatuły,jakbrylanty!Możemy