Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Akuratwtymmomenciedostolikapodszedłwysoki,
szczupłykelner.Postawiłmiędzynimitalerzpełen
krewetekwzłociściezrumienionymcieście.
Smacznego!Ukłoniłsięlekko.Czychcąpaństwo
cośjeszczezamówić?Pokazałrządrównychzębów
wprzećwiczonymuśmiechu.
Tak,dlamniebędziewołowinazkozimseremisałatą.
Adlaciebie,kochanie?Cowybrałaś?
Japoproszęłososiawziołachzeszpinakiem.Dotego
kieliszekwinaiwodęzcytryną.Dziękujębardzo.Skinęła
kelnerowi,którychowałjużnotesikdokieszeniczarnego
fartuszkaprzepasującegomubiodra.
NiewygrałemrzuciłPawełodczapy,sięgając
pokrewetkę.
Żeco?Czegoniewygrałeś?Monikazmarszczyła
czoło.
Zsamymsobąniewygrałem.Żebyumilićsobieczas
oczekiwanianaciebieobstawiałem,któredanie
wybierzeszwyjaśnił,bodalejpatrzyłananiegojak
nawariata,nicnierozumiejąc.Noiprzegrałem.
Aaa…Odchyliłasięnakrześleipokiwałagłową
ześmiechem.Azdradziszmi,coobstawiałeś?
Stekzfrytkami.
Czemuakuratto?
Bolubiszsobieporządniepodjeść.
Nowieszco!Monikasięobruszyła,ajejrękazawisła
nadtalerzemzprzystawką.Uważasz,żezadużojem?
Skądżeznowu.Zaśmiałsięipodsunąłjejkrewetkę
podusta,którezacisnęłazudawanymuporem.Może
ijesteśgdzieniegdzietrochębardziejokrągła,aledla
mniewyglądaszidealnie!Nomasz,nieobrażajsię.Jedz
powiedziałzachęcająco,chociażzbokumogło
zabrzmiećtojakrozkaz,ponieważjegogłosznowuzrobił
sięszorstki.Czasemzaskakujemnietwójgustkulinarny
ityledodałpochwili.Cieszęsię,żemniezaskoczyłaś