Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pokazujewiadomośćpracownikowi,niemalpodsuwa
muekranprzedsamnos.
Miejmytojużzasobą.
Niecałesześćminutpóźniejdostajeto,pocoprzyszła.
Dziękujępanuuprzejmie.Niewiem,jakbymsobie
poradziłabezpańskiejpomocy.Jeannyuśmiechasię
szeroko,poczymodbierazakupikierujesięwkierunku
kas.
Naglewpadanacoś,coprzypominaskałę,alekiedy
unosiwzrok,widziwysokiegomężczyznę.
Ciemnobrązowetęczówkiwpatrująsięwniątak,jakby
znalazłycośbardzocennego.Intensywnośćtego
spojrzeniajakbybijeJeannypotwarzy.Nieznajomy
matakostrozarysowanąliniężuchwy,żegdybytylko
przyłożyłapalec,skaleczyłabysię.Gęstekosmykijego
brązowychwłosówlśniąniczymzłotowświetlepromieni
słonecznychwpadającychprzezokna.
WłaśniestoiprzedniąziemskawersjaAdonisa.Jeanny
dopieropochwilizdajesobiesprawęztego,żetarasuje
mudrogę.Policzkijejpąsowieją,choćwrazieczego,
gdybyktopytał,zwalitonapogodę.Chrząkazakłopotana
irobikrokwprzód,bymógłprzejść.Alewyglądanato,
żemężczyznapomyślałotymsamym.Wefekcie
ponowniesięzderzają.Jegociepłyoddechowiewa
policzekdziewczyny.Jejwłosymuskająjegonagieramię.
DonozdrzyJeannydocieraprzepięknyzapach.Jestnim
takzachwycona,żenieświadomiepróbujesięnim
zaciągnąć,wefekcieocierasięoklatkępiersiową
nieznajomego.Mężczyznabierzegłębokiwdech,adoniej
wkońcudociera,conajlepszegowyprawia.
Padłocinamózgztegogorąca!