Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Nieistniałonaświecienicbardziejzwodniczegoodzła,
ponieważprzybierałoonopostaćzkanonupiękna.
Niejestmożliweprzewidzeniewstuprocentachtego,
comożesięstać.Zawszeistniejejakaśniewiadoma.
Możemysobiezaplanowaćdzień,tydzień,miesiąc,
anawetnastępnychkilkalatdoprzodu.Ijednasekunda
możezmienićwszystko.Wystarczymoment,abynicnie
byłotakiejakprzedtem.
Czygdybydostałajakiśostrzegawczyznakznieba,
wszystkopotoczyłobysięinaczej?Czymogłauniknąć
spotkaniamężczyzny,przezktóregojejpoukładanyświat
rozpadłsięjakdomekzkart?
Wtargnąłwniegobezpytaniajakwicher.
Jednympodmuchemwywołałhuragan.Wduszy,
umyśleisercu.
Inaglenicniebyłojużtakiesamo.Sztormokazałsię
gwałtowny,porwałjąbezostrzeżenia.Onbyłsztormem,
silnąburzązpiorunami.Podczasgdyonaprzypominała
delikatnydeszcz.Pozostawałaoddalonaodsiebie.
Apotemmusiałanapowrótsięodnaleźć.
Wszystkozaczęłosiętamtegoupalnegodnia.
–Uff,jakgorąco.–ZustJeannywydostajesię