Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przypatrującsięmahoniowymszafom,pełnymtomówwskórzanej
izłoconejoprawie.Ściany,obitebogatątkaniną,łączyłysięugóry
zewspaniałymifreskamisufitu,atenprzeglądałsięwbłyszczącej
posadzce.Nadkominkiem,takogromnym,żemogływnimpłonąć
całepnie,wyrytybyłherbKlonowieckich–Szaszor.Podniosłalampę
iprzypatrywałasięzłocistejgwieździenaszyiorła.„Jakżepięknyjest
mójdom–pomyślała.–Będęgostrzegłainiedopuszczę,abyspłonął
lubzostałzniszczony”.
Wróciwszydosypialni,usiadłanadywanieprzedkominkiem
irzuciławpłomieniegrubepolanabukowe.Wpatrującsię
wpurpurowebłyskiognia,myślamibyłaprzymężu.Deszczustał,
tylkowiatrpowracał,zrywającsięwsilnychpodmuchach.Przyszłojej
namyśl,żeotosiedziwygodniewcieple,podczasgdymążtułasię
poleśnychbezdrożach,wchłodzie,głodnyibezdomny,iogarnęła
jąbezdennarozpacz.Możejużgościganojakdzikiezwierzę?
Przystępującdopowstania,wyrzekłsiędomuirodziny.Nie
przysługiwałymużadneprawa,niechroniłażadnakonwencja.Był
banitą,buntownikiemtropionymprzezwojsko,policjęiszpiclów
żandarmerii.Uświadomiwszytosobierazjeszcze,Ninazacisnęła
powiekiimiałaochotęwalićgłowąwścianę.Gdybywpadłwręce
nieprzyjaciela,czekałagoegzekucjalub,wnajlepszymrazie,
dożywotniezesłanienakatorgę.Uniosłaręceiwsunęłapalce
wewłosy,wpijającpaznokciewskóręgłowy.
–Jezu,Jezu…–szeptała,ogarniętapaniką.
Napoliczkupoczułaczyjściepłyoddech.Cośzapiszczałożałośnie
ipolizałojąpotwarzy.Otworzyłaoczyiujrzałasiedzącegoprzyniej
Grota.Musiałchyłkiemwśliznąćsiędosypialni.Przypomniałasobie,
żeodkilkudnipiesbezskutecznieszukałswojegopana.Skomlił,
biegałpopokojachipoparku,uparciewęsząc.Teraztakżeniespał,
tylkousiadłprzyniej,podnoszącnaniąoczypełneludzkiegoniemal
cierpienia.Niepojmowała,skądGrotwiedział,żejegopanodszedł
nadługo,możenazawsze?Dawniej,gdyAlekswyjeżdżałzMakowa,
nawetnakilkadni,seternieokazywałniepokoju.Aleterazbyłbardzo
rozdrażniony,wyłiniechciałjeść.Przytuliłapsa,gładzącczulejego
jedwabistąsierść.Niepotrafiłamuwytłumaczyć,dokądodszedłjego
pan.Aleksniechciałwziąćgozsobą,obawiającsię,żepiesmoże
zginąćwczasiebitwy.PocałowałaGrotawczubekgłowy,wiedząc,
żepiestęskniłzapanem,takjakona.Przytulenidosiebie,
siedzieli,nadsłuchując.
NarazGrotwstałiwysunąwszysięzjejramion,podszedłdodrzwi