Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kościołaMariackiego,askąpanywpromieniachrannegosłońcaplac
otaczałyprastarekamieniczkiimagnackiepałace.Nadichgłowami
piętrzyłysięspadzistedachyizębyrenesansowejattyki.Zdachu
Sukiennicwykrzywiałysiękunimpaszczemaszkaronów
ifantastycznychgargulców.
Spójrzcietylko,moikochani.Mira,wchodzącwrolę
nauczycielki,wskazałapalcempięknąbudowlę.TosłynnypałacPod
Baranami,siedzibahrabiówPotockich.
Trzejstangrecidosyćpobieżnieobejrzelibudynek,nieokazując
entuzjazmu.
E,tam!NietrzajeździćdoKrakowa,żebybaranyzobaczyć
trzeźwoirozsądniestwierdziłMaciek.
Tomekmiałniewyraźnąminęiwolałsięnieodzywać.Mirabyła
rozczarowanareakcjąswoichuczniów.
Ależchłopcy,widzicieprzedsobąprzepięknypałac,wktórym
bywaliwielcyPolacy.NaczelnikKościuszko,książęJózefPoniatowski
iinni.Wtympałacuzapadaływażnedecyzjepolityczne.
AmniesięnajlepiejpodobanaszMaków,apotemzamki
wKurozwękachiChęcinach.Todopierozamczyska!upierałsię
Maciek.
Tozamkiobronne,aniereprezentacyjnepałacecierpliwie
tłumaczyłaMira,siąkającnos.Gdytylkopoczujęsięlepiej,zaraz
pokażęwamZamekKrólewskiiinnezabytki.Oj,Boże!Posłała
Niniezbolałespojrzenieiznowuwysiąkałanos.Alesobie
dogodziłam.
MożetoipiękneodezwałsięStachalejabymwolałzajść
dojakiejśgospodyicośprzegryźć,niżgapićsięnastaredomy.
Koniskatakżegłodne,rzemienieżują.
Ninaniemogłapowstrzymaćsięodśmiechu.Brakegzaltacji
irealizmchłopskizawszebudziłjejszacunekizrozumienie.
Stachmarację.Nawszystkoprzyjdziepora,terazmusimy
poszukaćhotelu,bomożeBiniajużtamczekapowiedziała
stanowczo.
ZaczepionymieszczaninwskazałimulicęFloriańską.Okazałosię,
żebylidosłownieokilkakrokówodcelu.Ninapogratulowałasobie
przezorności,bohotelpękałwszwach.Miastopełnebyłouciekinierów
zogarniętejpowstaniemKongresówki.Zewszystkichstronprzybywali
ziemianie,wypłoszeniwidmemchłopskiegobuntu,iżołnierze
zrozbitychoddziałówpowstańczych.
Wkrakowskichhotelachmiałyswojeprzedstawicielstwapaństwa