Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
takisamjakHermiony,RonaiHarryʼego.Udającklienta,nie
spuszczałokazMaryJane.
„Możetozwykłyadorator.Chcesięumówićnarandkęiniewie,jak
tozrobić”MaryJanestarałasiępozbieraćrozbieganemyśli.
Idlategowyskoczyłbyzaniązpociągu?Tobyłojużnaprawdę
dziwne.Ointencjachmłodzieńcamożnasiębyłoprzekonaćtylko
wjedensposóbiMaryJanepostanowiłagowypróbować.
Obróciłasięnapięcieiszybkimkrokiempodążyławkierunku
innegoperonu.Nachwilęzatrzymałasięniezdecydowanaobokstoiska
zprasą,udając,żespoglądanagazety.Podejrzanymłodzieniecrzucił
napółkęszaliwybiegłzesklepu.MaryJanedołączyładogrupy
rosłychAmerykanówiszłatak,bynieznajomystraciłzoczu.
Wodpowiedniejchwiliskoczyławbok,kryjącsięzabudką
zkanapkami.Jejwielbicielzdezorientowanyprzystanął.MaryJane
zbijącymgwałtowniesercemwychyliłasięzzabudki.Chłopakstał
akuratodwróconydoniejplecami.Pochwiliprzebiegłjeszczekilka
kroków,rozglądającsięnerwowo.Wreszciezrobiłcoś,cowprawiło
MaryJanewosłupienie.Zagadałdomankietupłaszcza!Apotem
dotknąłucha,jakbycośwnimpoprawiał.MaryJanewstrzymała
oddech.Niemogłasięmylić.Tenczłowiekmusiałmiećwmankiecie
mikrofon,awuchusłuchawkę.Askorotak,tonapewnoniebyłjej
wielbicielem.
„Onmnieśledzi!”stwierdziłaprzerażona.
Chociażdopuszczałatakąmyślwcześniej,teraz,gdyprzekonałasię
otymcałkowicie,poczuładreszczgrozy.Pocomiałbytorobić?Poco
ktośmiałbyśledzić?Itoteraz,gdyGardnerowieniezajmowalisię
niczymniezwykłym?Atataimamajakzawszeoddawalisięswojej
żmudnejpracyarcheologów?
MaryJanezerknęłanawszechobecnekamery.Jednaznich
znajdowałasięakuratwroguścianytużobok.Dziewczynamiała
wrażenie,żektośnaniąpatrzy.Niezastanawiającsiędługo,
wykorzystałamoment,gdyjejprześladowcapobiegłwprzeciwnym
kierunku.Wbiegławbocznytunel,zjechałaschodamiwdółiwsiadła
wpierwszylepszypociąg,którywłaśnienadjechał.Wysiądziegdzie
bądź,apotemzłapieinnepołączenie.Tamtenchłopakpobiegł