Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ażdorozpękuwprostniedawałosięgonielubić.
Jeremizmieliłwustachniezbytuprzejmąodpowiedź,
jakacisnęłamusięnajęzyk,upiłdwasolidnełykigorzkiej
kawyidopierowtedyodpisał:
Pozdrowię,dzięki
.
Odetchnąłgłęboko,jakbywłaśniewykonał
niewiarygodniewyczerpującąpracęumysłową,odłożył
telefoniwróciłdolekturymagazynu.Przezdwanajbliższe
dniniemiałzamiarumyślećozwłokach,szpitalach,
lekarzachaniniczym,coniebyłobycackiemnaczterech
kółkach.Mowyniema!Jubileuszowaedycjawystawy
MotoClassicodbywającasięnamalowniczychterenach
wokółzamkuTopaczwŚlężymiałabyćnagrodązadwa
latapandemicznejprzerwy,dwalatahorroru,wielką
bliznęnagłowieiodkryciemorderczegoprocederu
wMokrzeszowie.Takpostanowiłitakbędzie:rozrywka,
radość,dobrazabawai…Linda.
Tenostatnielementstanowiłszczyptędziegciu
wbeczcemiodu,atozewzględunaswoją
nieprzewidywalność.Niebyłonatymświecieczłowieka–
wliczającwtosamązainteresowaną–którymógłby
choćbywnajmniejszymstopniuprzewidzieć,costrzeli
dogłowyLindzieMiller.Istniałocoprawdaspore
prawdopodobieństwo,żekilkasetodpicowanychklasyków
motoryzacjizajmiejąnatyle,żebyniezrobiłażadnego
głupstwa,jednaknigdyniemożnabyłomiećstuprocent
pewności.
–Domilionapiorunówkulistych!–Jeremiodłożył
gazetę,którejitaknieczytał,bomyśliwciążdokądś
muzbaczały.–Owszem,niewierzę,aledziśrobię