Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czydziękitransmutacjizyskałamnoweumiejętności?Wbaśniach
wampiryumiejąlatać.Gdybyprzemiananiebyłatakimkoszmarem,
fascynowałobymniewyobrażaniesobie,jaklatamrazemzAzraelem.
Głowadogóry,TarisrzucaHorusodprogu.Jeżelitocię
pocieszy,uwierz,żewwalcepokonałabyśimnie,iAzraela.Teraz
możeszsobienawielepozwolić.
Kimmyszturchagowbok.Wzdrygasięiwyprowadzazpokoju.
Ledwietrzymasięnanogach,aleniezdołałemwybićmuzgłowy
poszukaniaKimmyzauważaDante.
Bokochamamroczę.Powiekisamemiopadają.Tylkosam
jeszczeotymniewie.Czyraczejwie,alepanicznieboisiędotego
przyznać.
Dantewędrujepocałympomieszczeniu,gasiniepotrzebneogniki
dżinów,bowciemnościwidzęrówniedobrze,jakwświetlednia.
NaszczęścienieprawdziwebzduryzsagiZmierzch,żewampiry
niepotrzebująsnu.
Mimowściekłościirozpaczyniemogępowstrzymaćsię
odśmiechu.
OglądałeśZmierzch!
Conajmniejstorazyprzyznaje.Alesamapowiedz,Jacobjest
mega.
JatamzawszewolałamEdwardaszepczę.Ikiedytaksobie
myślę,wsumiecieszęsię,żeniestałamsięwilkołakiem.
JateżwtórujemiDante.Mamabyłabywściekłaotekłaki.
Tutajniemamiejscanawetnakotka.
Namikśmiejesięcicho,apotemdrzwizamykająsięizostajęsama.
Łańcuchybrzęczą,gdyjeszarpię.Wpatrujęsięwmrokibojęsię
zasnąćiśnić.Ledwiezamykamoczy,znowuwidzęwszystko
dokładnie.PostrzępioneskrzydłaAzraela.Słyszętrzaskmoichkości.