Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
Najpierwbyłamojaciekawość.Potemnazywałemtoeksperymentem.
Pojakimśczasiezacząłwemniewzbieraćlękowłasnezdrowie
psychiczne.Kolejnymetapem,próbąporadzeniasobieztymznocy
nanocrosnącymciężarem,byłwysiłekzmierzającydozdemaskowania
samegosiebie,złudnościmoichprzeżyć.Wkońcuwbrewlogice
zdarzeńprzestałemwierzyćwto,comówiądomniemoisenni
przewodnicy,mimożewciążpodróżowałemwsnachiniechciałem
przestać.
przyszedłdzień,wktórymstojącprzedlustrem,ja,
pięćdziesięcioletnimężczyzna,poczułemsięjakbezradnedziecko.
Oszukanonas?
Odwiekównauczyciele,kapłaniwszystkichreligiikarmilinas
gotowąwiedzą.Żyliśmycudzymdoświadczeniem.Staliśmysię
tworemwszystkichwpływówiniemawnasniczegoosobistego.
Żadnegoautentycznegodoświadczeniametafizycznego.Zapewniano
nas,żejeżelidopełnimyobrzędów,powtórzymyzaleconerytuały
imodlitwy,stłumimypragnienia,toodnajdziemydrogędoŹródła.
Tymczasemdrogajestnadspodziewanieprosta!Książka,którą
trzymająPaństwowrękach,opowiadahistorięmojejpodróży
dowłasnegownętrza.DonaszegowspólnegoŹródła.
Metoda,jakąsięposłużyłem,tosenwjegowszystkichwymiarach
inawszystkichpoziomach.
Trudnowtouwierzyć?Czyżbymbyłzatemtymprzysłowiowym
głupcem,któryprzypadkiemodsłoniłtajemnicębędącą
nawyciągnieciedłoni?
MusianoznaćPrawdę!Niechcianojejnamwyjawić,
bowszyscywobecniejbezsilni!!!
Jednegojestempewien:gdyzaufaliśmymądrościinnych,
utraciliśmyswojąwolność!
Gdybyogółmiałdostępdotego,cojestpodrugiejstroniedziennej
świadomości,niktniemógłbypozbawićnasniezależnościsądów.Nikt
niemógłbynasoszukać.Pomiędzyświadomością,jakąmamyweśnie,
aświadomościądziennączyinspiracją,jakiejdoznająartyściwczasie