Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
konie.
Wyjęłamnóżiwbiłammężczyźniewbok.Dobrzewiedzieć,
żekrwawitaksamojakkażdyinnyczłowiek.Prędkomnie
spacyfikowałiprzycisnąłdodywanu.Przezkilkachwilszamotaliśmy
sięniezdarnie.
Zaskakujeszmnie,księżniczkosapnął,kiedywkońcumnie
unieruchomił.Żadnemutwojemurycerzowisiętonieudało.
Miałamwrażenie,żebyłrozbawiony.
Udałomisięgokopnąćwgoleń.
Złaźzemnie,potworze!
Mężczyznazmarszczyłbrwi.
Zdajesię,żeniejesteśjużwpozycjidowydawaniarozkazów.
Jegotwarzznalazłasiębliskomojej.Terazwidziałamdokładnie
pociągnięciapędzlazbiałymbarwnikiem,którympomalowano
czaszkęzwierzęcia.Byłamwstaniepoliczyćsłojedrewna,zktórego
wykonanomaskę.Aoczy…Nieharmonizowałyzresztą.Wydawały
sięzbytjasneizbytniewinne,niepasującedowizerunkubrutala,który
przedchwilązgładziłwięcejosób,niżjawidywałamprzezmiesiąc.
Mojełopatkiuderzyłyopodłogę,kiedypchnąłpalcamimeramię.
Byłamzmęczona,zrozpaczona,wyczerpana.Oniwszyscynieżyli…
Głowaojcazdobiławejściedomiasta.Iwtymmomencie
zdecydowałam,żemizatozapłaci.Zmiażdżęgo,zdepczęto,
coponimzostanie,zadbam,byjegotruchłorozdziobałysępy.
Dokomnatywpadliinniwojownicy,śpiewającpieśńzwycięstwa.
Widziałam,jakichubłoconestopywlewałysiędopomieszczenia.
Ichkrólsiedziałnamnieokrakiem,cowzbudziłofalę
niewybrednychkomentarzy.
Przymknęłamoczy,boleśnieświadoma,żezarazzerwązemnie
ubranie.
Jedenznichprzyklęknął,bełkocząccośpoichniemu.Przyłożył