Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przyglądalisięimzniedowierzaniem.Kobietazczarnym
trójkątemnapiersipodniosłasięipodeszładonich.
AreyouAmericans?
zapytała.
Kiedypotwierdzili,odwróciłasiędowspółtowarzyszek
ipowiedziałacoś,czegotamciniemoglirozumieć,
ponieważnieznaliniemieckiego.Natwarzachniektórych
kobietpojawiłsięuśmiech.
Cotutajrobicie?zapytałniższyzżołnierzy.
Jesteśmyzobozu.
Powiedziałaim,żezostałytutajprzyprowadzone
wcześnieranodoodgruzowywania,ponieważtylkoone
miałyjeszczesiłępracować.Iżestrażnicy,którzyich
pilnowali,poszlisobie.
Cosięterazznamistanie?
Jesteściewolne,waszobózzostałranowyzwolony.
Alecomamyrobić,dokądpójść?Niektóreznas
taksłabe,żemogąumrzeć.Żołnierzeniewiedzieli,
copowiedzieć.
Naraziestądnieodchodźcieodezwałsięniższy.
Niebójciesię.Niemcyuciekli,lecznawszelki
wypadekdwóchnaszychzostaniezwami.Potem
przyślemysamochody,którezabiorąwaswbezpieczne
miejsce,gdziezajmąsięwamilekarze.
Kobietaznówsięodwróciłaiprzetłumaczyłajegosłowa
pozostałym.
Gdzienaszawieziecie?zapytała.
JesteściewolnepowtórzyłAmerykanin.Wydawałsię
zdziwiony.Dlaczegosięniecieszycie?Kobieta
wzruszyłaramionami.
Jeszczewtonieuwierzyłyśmy,proszępana.Potym
wszystkim,coprzeżyłyśmy,trudnosięcieszyć.Ciągle
jesteśmypostronieśmierci.
Żołnierzespojrzelinasiebie,niebylipewni,czy
właściwiezrozumieli.
Będziedobrze,zaopiekujemysięwami.Mamy