Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wtymsens?”.Meritreniemogławtouwierzyć.Miałanadzieje,żetotyl-
kosen.OnaiAnchesaodrazudomyśliłysię,żewfiolkachjesttrucizna,
akrólowąnapewnoniezostanieta,któraodważysięwypićzawartość
jednejznich.
„Toniemasensu”myślałaAnchesa.„A,jużrozumiem.Ramzeswy-
brałniecobrutalny,aledobrysposób.Ta,którawypijetruciznę,umrze,ata,
któraprzeżyje,zostaniekrólową.Niemamowybymwypiła!”.
Obiepatrzyłynasiebieprzezkrótkimoment.WzrokAnchesybyły
pełenstrachu.Meritrepatrzyłanawładcęsmutnymioczami.
Powtórzęsłowa,którecipowiedziałamwielednitemu,panieode-
zwałasięMeritre.Niechajspłonę,jeślimojamiłośćjestfałszywa.Niech
wrzucąmniedoNilu,jeślikłamię.Niezależyminakoronie,władzy
iklejnotach.Chcębyćkrólową,alenieEgiptu,lecztwojegoserca.Dzięki
tobieczuję,żeżyję.Zawsze,gdycięwidzę,mojesercebijeszybciej.My-
ślęotobiewdzieńiwnocy.Jeślitoniemiłość,toco?
RamzespatrzyłzpowagąiobojętnościąnaMeritre.
NierozumiemciękontynuowałaGreczynka.Mówiłeś,żeodwza-
jemniaszmojeuczucia,żemniekochasz.Czemupoddajeszmnietakiej
próbie?
Nieodpowiadał.PochwiliMeritrepodeszładotacy,naktórejstały
fiolki.WzrokfaraonaiAnchesyskupiłsięnadziewczynie.
Wiedz,Ramzesie,żezakochałamsięwtobienazabój,wyobrażałam
sobienasrazem.Chciałamurodzićcisyna,razembyśmygowychowy-
wali.Całeżyciespędzilibyśmyrazem!Jesteśsensemmegożycia,moim
słońcem.Jesteśdlamniewszystkim.Niemadlamnieżyciabezciebie.
Meritrewzięłafiolkęiwypiłajejzawartość.Zjejoczuzaczęłypłynąć
łzy.Anchesacałyczasstaławmiejscuiczekałanajakiśratunek.Kom-
pletnieniewiedziała,comarobić.
Ancheso,zostawnassamychpowiedziałfaraon.
63