Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Trzebabędziesporządzićtruciznę.Ktośpowiniennapluć
mudoherbaty.
Pospieszsię,bowylądujesznastosiepowiedziałZachary.
Tocośwformalinie,Tomekwdomudziecka,aWojtekbędziesię
oddawaćzadarmo.Niezapomnijmojejtrąbki.Ostrogiwlewej
szufladzieodgóry.
Tomek,lećdoFranka,spotkamysięwWyczyjnuszceumojej
babki.Tutajmuspaląchałupę.Niechsięzbiera.Zajmijsiętransportem
Tocosianadeskorolce.
Zacharywymachiwałrękami,zapalałsię,wydającrozkazy.
Aświat?Skurwiony?zapytałwypłoszonyTomek.
PrzydamysięwWyczyjnuszce.Niechżyje,niewiemco?!
wrzasnąłkogucimgłosemZachary.
Zamilkłzmęczony,zadumałsięiskuliłwsobie.Wyglądałjak
dyniaiMarynapotoczyłagoprzedsobą.
Martwiłasię,żebygoniewydrążyli.Zbliżałsięlistopad.
Aleburdel!marudziła,nakładającchomąto.
CiężkobyłociągnąćcałydobytekijeszczekulaćZacharego
szlacheckiegogłupka.Kobiecośćiprzyjaźńzobowiązywały.
Domartwieniasięteż.
Musielisięwynosić,dlategożechcielinaprawićświat.Robili
tozzapałem,aledotądnieudałosięanirazu.
Przyświecałimcelmoralnaodnowaskurwionegoświata.Nie
zgadzalisięcodosposobu.Pierwotniechcieliusiąśćnaskrzynkach
popiwiezkartkąrobimyzłeuczynkizainnych.Pomysłupadł
zpowodulenistwaibrakuskrzynek.
Kołaskrzypiały,Marynaczułapoddłoniąprzyjemnągładkość
dyszla.Wyślizgany,bezdrzazg.Chomątociężkospoczywałonaszyi.
Pachniałokońskimnawozem.Gładkaskórachłodziłakark.
Zesmutkiemspoglądałanapustemiejscepodrugiejstroniedrąga.