Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
urządzenie,alebezpowodzenia.
ZPatrykiemniebyłolepiej.Wzwiązkuztym,żesiostra
zabarykadowałasięwłaziencenapiętrze,stwierdził,żeniemożesię
odświeżyćpodpachamiwmałejtoalecienadole,botamniemajego
ulubionegodezodorantu.Nieumiałdostrzecsłusznościwstwierdzeniu,
żemożesięprzecieżnajpierwumyć,bowtoalecieteżjestwoda
imydło,apsiknąćsięulubionympachnidłemchwilępóźniej,jakjuż
Małgośkawyjdziezłazienki.Twierdził,żetotrzebaodrazu,
boinaczejznówsięspociibędziemusiałmyćsięodnowa,
atonieekologiczne.Potemniemógłsięzdecydować,jakieksiążki
izeszytypowinienspakowaćdoplecaka,bozgubiłtymczasowyplan
lekcji.
Elkaczuła,żejaktakdalejpójdzie,tonapewnosięspóźnią.
Panikując,starałasięprzygotowaćkanapkinadrugieśniadanie,ale
wszystkoleciałojejzrąk.Nadokładkęoblałasiękawą.Akurat
schylałasię,abyznajniższejszufladyszafkiwyjąćfolięaluminiową,
kiedyDominikzłapałjejbiodraizacząłsugestywnieocieraćsię
podbrzuszemojejwypiętąpupę.
Odrazusięwyprostowała.Miałaochotęgoczymśzdzielić.Wszyscy
działalidziśwbrewporannemuschematowi,aElcejakoosobie
roztargnionejiłatwosięrozpraszającejrutynabardzoułatwiała
funkcjonowanie.
Nonaprawdę…?syknęłagniewnie,wściekłymruchemrwąc
folię.
Dominikspojrzałnaniąurażony,apotemwzruszyłramionami.
Cociędziśugryzło?
Comnieugryzło?!Jestemspóźniona,nicniedziejesiętak,jak
powinno,ajeszczenadokładkęty…szybkoodwróciłasięwstronę
drzwi,żebywyeliminowaćobecnośćmałolatów…ocieraszsię
omniejaknapalonykocur!
Bojestemnapalonykocurprzyznałniezrażony,poczymodkroił
sobiekawałekkiełbasy.Dziwiszsię?Przezpięćdnimiałaśokres,
ajaktylkocisięskończył,wymówiłaśsięobecnościągościawdomu.
Zmierzyłagopotępiającymspojrzeniem.
Tytomówisznaserio?!PrzecieżJustynaspaławpokojuobok!
Chciałeśzafundowaćzdradzonej,opuszczonejkobieciesesję
dźwiękowązłożonązpojękiwańiskrzypiącegołóżka?!
Dominiksięzaśmiał,widzącjejoburzenie.Podszedłdoniej
zzarozumiałąminą.
Napojękiwaniacośbymporadziłwyszeptałjejprostowusta,