Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
apozatymtawredna,podchmielonababajużjejmocnodziałała
nanerwy.
RzutokiemwgłąbsalonuuzmysłowiłElce,żeojciecwłaśnie
zakończyłwietrzeniesięnabalkonie.Wyglądałonato,żewkręcisię
terazwpogawędkęzDominikiemiOliverem,alewolałanie
ryzykowaćewentualnejsprzeczkiiwtrąciłapojednawczo:
Obiemacierację.Tataskrzywdziłmamę,zdradzajączpołową
osiedla.Wszyscyotymwiemy,niemacozaprzeczać.Spojrzała
naciocięEwęirozłożyłaręce,potwierdzająctymgestemoczywisty
fakt.Najegoobronępowiem,żetenfaceturodziłsię
znadprogramowymurokiemosobistym,jestteżprzystojnyiniegłupi,
więckobietyzanimszaleją,wystawiającgonawiecznepokuszenie.
Racjęmateżciocia,twierdząc,żetataokazywałmamiemiłość
naróżnesposoby.Toprawda.Udowodniłto,szanującjejwolę,oczym
świadczychoćbyfakt,żenigdynienaciskałnarozwódi…
Jaktonienaciskałnarozwód?weszłajejwzdanieMałgosia,
oglądającsiędyskretniedotyłu,bysprawdzić,czyprzypadkiem
dziadekniestoizajejplecami.Chceciepowiedzieć,żeonidotej
porybylimałżeństwem?!
Elkawzruszyłaramionami.
Anobyli.Dziadekdopieroterazuwolniłsięzwięzów
matrymonialnychprzyznała,oglądającpaznokcie.Potemjednak
odważniespojrzałanacórkęikontynuowałaprzerwanywątek.
Prawdąjestteż,żetatauszanowałżyczeniemamy,abyzabrać
zCambridgeiprzywieźćdoTorunia.Uszanowałteżjejwolę,gdy
wtymtrudnymokresiepostanowiłacałkiemwykluczyćOlivera,
chociażwiem,żesięztymkompletnieniezgadzał.Taknaprawdę
towłaśnieonzasiałwemniewątpliwość,czymamapostępuje
słusznie.Gdybynietata,pewnieniemiałabymdośćśmiałości,
bypróbowaćwpłynąćnazmianęjejdecyzji,aprzecieżwszyscydobrze
wiemy,żesprowadzenieOliverabyłodobrymposunięciem.
Notak,ztymakurattrudnosięniezgodzićmruknęłaKrystyna,
sprawdzająckontrolniedłonią,czyusztywnioneżelemwłosynie
przyklapły.
CokolwiekbyodziadkupowiedziećodezwałasięMałgosia
ściszonymgłosemtojednaktrzebaobiektywnieprzyznać,
żecałkowiciesięwywiązałzobietnicydanejbabci,żebędzieznią
nadobreinazłeipókiśmierćichnierozłączy.Bardzooniądbał
ispełniałwszystkiejejzachcianki.Choćbytenweekendnad
jeziorem…Pięknietambyło,nonie?Idobrze,żebyliśmytam