Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dzwonięnaprośbęnaczelnej.Prosiła,żebyśwprzyszły
poniedziałekpojawiłasięunaszjakimśtematem.
Aha.
Posłuchaj,onajestwściekła.Zaszyłaśsięgdzieśnawsi,nie
możnasięztobąskontaktować.Cosiędzieje?
Nic.Ktomówi?
Nieznamysięjeszcze.Pracujętudopierooddwóchdni.
Naczelnakazałamidociebiezadzwonićiprzekazaćinformację.
Aha…
Ewa,czytymniewogólesłuchasz?
Muszę.Zatomipłacicie.
Naprawdę?Zniknęłaś,niktniewie,cosięztobądzieje.
Pracujeszoddwóchdni,więcskądmożeszwiedzieć.Nieważne.
Itakmiałamsięodezwać.Tematjużmam,potrzebujętylkotrochę
pieniędzy.Jakieśpięćdziesiąttysięcydolarównapoczątek.Załatwisz
to?
Naczelnawie,ocochodzi?Wiesz,tookrągłasumka…
Jeszczenie,sprawajestświeża.Dostałamkontakt,resztanie
przeztelefon.Mamtylkojednąprośbę.Załatwprzelewnamojekonto
iprzekażnaczelnej,żespotkamsięzniąwprzyszłyponiedziałek.
Zgoda?
Samaniewiem.Dlaczegomamciufać?
Bozjadłamzębynatejrobocie.Nowajesteś,tak?Dobrze,jak
młodziufająstarszym.
Akurat!Alewiadomośćprzekażę.Odbierzesz,gdyzadzwonię?
Płaciciemizato,żebymodpowiadałanaróżnepytania.Takie
też.
Gdziewyjeżdżasz?Daleko?
Wiem,corobię.Niemartwiciesięomnie,będziedobrze.Pa.
Odłożyłasłuchawkęzadowolonazkońcakolejnejnudnej