Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siędookoła,jakbywtychegipskichciemnościachmożnabyło
cokolwiekdostrzec.Znajdowalisięzresztąnacałkowitymod-
ludziu,gdzienawetmarnegoszczuratrudnobyłobyznaleźć.
Aletopewnieprzezeskapadę,doszedłdowniosku.Pewnie
masporozauszami.
Weźcietorbęzbagażnika.Muszętugdzieśukryć
oznajmiłnaglecudzoziemiec.Późniejpojedziemydalej.Wolę
niemiećtegoprzysobie.Wracajączabierzemyzpowrotem.
MłodszyzArabówwzruszyłramionami,spojrzałpytająco
natowarzysza,akiedytenskinąłnaznakzgodygłową,sięgnął
potorbęiuginającsiępodjejciężarempołożyłtużobok
tylnejopony.
Cotamzadiabelstwojest?Rakieta?zażartował.Waży
chybaztonę,kurewstwo.
Postawzłaskiswojejdalejpoleciłnieznajomyigno-
rującpytanie,poczymsamsięgnąłdobagażnikaiwyciągnął
łopatę.
AterazwykopdziurępoprosiłmłodegoAraba.Do-
płacę.
Cotykombinujesz?odezwałsięnatodrugizArabów.
Odruchowoznowusięgnąłpopapierosa,alezarazcofnąłrękę.
Tegoniebyłowplanach.
Wmoichbyłowarknąłnieznajomy.Iniezadawaj
durnychpytań.Niezatocipłacę.
Dobrze,jużdobrzeodparłniechętnieArabiskuliłsię
wsobie.Zaczynałżałować,żezgodziłsięnaeskapadę.Nie
lubiłniespodzianek,atawyglądaławyjątkowonieciekawie.
Przeczuwałnadchodzącekłopotyiniepodobałomusięto.Za-
cząłsięintensywniezastanawiać,dlaczegotenobcy,szczwany
9